 |
Pamiętam naszą pierwszą rozmowę. Wtedy nie traktowałam Cię poważnie. Wtedy nie sądziłam, że wkrótce nadejdzie nasze spotkanie i że z czasem poczuje do Ciebie coś więcej niż tylko przyjaźń. Zakochałam się w Tobie, w Twoich oczach i w Twoim uśmiechu. Z początku nie zależało mi, było mi obojętne czy do mnie napiszesz, czy mnie odwiedzisz, lecz z czasem coraz bardziej zaczęłam czekać na Twoją wiadomość,na propozycję spotkania i na każdy Twój dotyk czy pocałunek. Wtedy, gdy ja czekałam Ty coraz bardziej odpuszczałeś.. Coraz rzadziej pisałeś i przyjeżdżałeś.. Dziś juz wcale nie piszesz. O spotkaniu mogę jedynie pomarzyć. Nas juz nie ma.. I mimo, że wszystko zaczęło sie tak banalnie,to ta znajomość przewróciła moje życie do góry nogami.. a co najgorsze wiem, że po większej części jest to moja wina.. Pozostawiłeś mi tylko kilka wspólnych zdjęć,których nie mam odwagi wykasować i wielu wspomnień, których nie chcę zapomnieć..
|
|
 |
|
I kiedy tak patrze w okno, leżąc na łóżku z nogami na ścianie i słuchawkami w uszach zastanawiam się czy choć przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za moją obecnością, za moimi głupimi żartami i irracjonalnymi pomysłami, czy choć przez jeden, jedyny raz powiedziałeś szeptem "brakuje mi jej".
|
|
 |
Pierdolę stracone szanse.
|
|
 |
czy mam wyjechać by wrócić jak małpa czy dalej spadać jak pezet? ... /skejter
|
|
 |
małolata, która nic nie wie o świcie. miłości, czy szczęściu? fakt faktem - pewnie jestem młodsza od Ciebie, ale to nie znaczy ze głupsza. mimo że mam na swoim koncie o kilka lat mniej, przeżyłam zadziwiająco dużo, więc nie skreślaj mnie z powodu rocznika. bo takim zachowaniem pokazujesz swoje prawdziwe ja, którym kieruję mały chłopczyk z błękitnymi jak niebo oczami pozbawiony rozumu i swoich prawdziwych lat. /happylove
|
|
 |
chętnie zapukałabym do Twoich drzwi z prośbą, byś nie stracił mnie do końca.
|
|
 |
Ciężko nam pomóc, bo ciężko nam zadbać. O własne sprawy, których ilość nas przerasta.
|
|
 |
próbuję Cię wypatrzeć w tłumie , a czas nieubłaganie wciąż gna I nadal szukam , przestać nie umiem
|
|
 |
i może jak odejdziesz padne na glebę , i raz na niebie poszukam w konstelacjach Ciebie.
|
|
 |
XXI w.- w wieku 15 lat zostajesz nałogową palaczką, zbyt częste melanże i odloty psują ci psychikę, na imprezach kiedy przez twoją krew przepływają promile zdradzasz swojego chłopaka na prawo i lewo, po czym jedynym twoim wytłumaczeniem jest 'kochanie, ale byłam pijana'. kiedy po kilku takich razach chłopak już ci nie wybacza, jesteś tak wkurzona, iż robisz wszystko by zniszczyć mu życie. temat miłości zakończyliśmy, przyjaźń - XXI w., i to słowo traci na swojej wartości. dziś, w przyjaźni chodzi jedynie o to, by mieć z kim obgadać ludzi, kogo opalić i może kiedy już chłopak nas zostawi-wypłakać się. nie ma zaufania i szczerości. rodzina-większość nastolatków widuje ją rano kiedy wstaje i późnym wieczorem, gdy wraca do domu. w sumie, to widzi ją na oczy może jedyne 5h. XXI w. - hojność, egoizm i zero szacunku.
|
|
 |
ze skrajności w skrajność
|
|
 |
Jesteś pierwszym, najpierwszym, zupełnie jedynym mężczyzną,
przez którego robi mi się czasem czarno w oczach i słodko w ustach
i zupełnie nieprzytomnie w głowie.
|
|
|
|