 |
wiem jak to jest, kiedy obcy ludzie piorą twoje brudy, tak nienawidzą swoich wad, że czepiają się cudzych. | Słoń.
|
|
 |
mówią, że więcej warta jest chwila, że dla niej warto żyć chociaż mija. | Tałi.
|
|
 |
wygląda na to, że cierpiąc, potrafimy zobaczyć, co jest naprawdę ważne. | John Marsden.
|
|
 |
czy to była miłość? nie wiedziałam. możliwe. bo czymś to przecież było. bardzo często mnie wkurzał, ale zdążyłam się już nauczyć, że wkurzenie bywa jednym z objawów miłości. | John Marsden.
|
|
 |
odnalazłem Ciebie i już wiem gdzie moje miejsce - jak to dobrze, że jesteś. | Tałi.
|
|
 |
Ty znasz mnie, wiesz, że różnie ze mną bywa, nie wiem jak Ci to powiedzieć, wiem jak będziesz to przeżywał. nie mogę zostać dłużej, tak będzie lepiej uwierz, niestety, nie czuje tego, co Ty czujesz. od dłuższego czasu sama siebie nie rozumiem, starałam się pokochać, jednak nie umiem.
oszukuje Ciebie i innych, muszę odejść, nie chce dłużej Cię krzywdzić, nie mogę zostać
dłużej, bo im dłużej tutaj będę, tym mocniej płakać będzie później Twoje serce.
i dobrze wiem, że nie tak miało to wyglądać, przecież wiesz, że przyszłość widziałam w Twoich oczach. | Tałi.
|
|
 |
pamiętaj - to Twój wybór, nie będzie opcji "wrócę". | Tałi.
|
|
 |
cel doświadczenia : zapomnieć o Nim. konieczne przedmioty : wódka,papierosy, chusteczki, czekolada, ciepły koc, dobry bit lub dobra komedia. obserwacje : jest źle, z każdym kieliszkiem przed oczami pojawia się jego twarz, z każdym buchem myślisz tylko o Nim. wniosek :o nim nie da się zapomnieć. jest jak narkotyk. nie możesz bez niego żyć.
|
|
 |
Grasz na moich uczuciach, jak nikt inny. Niby jesteś, a jednak Cię nie ma. Odezwiesz się raz na jakiś czas i tyle. Nie ma już tych całonocnych rozmów, po których ciężko było rano wstać, ale po których robiło się jakoś lżej na duszy. Nie ma już tych głupich rozmów o byle czym. Teraz ja mam swój świat, a Ty swój. Trochę przykre, że dwóch ludzi, których niegdyś tak dużo łączyło, teraz zachowują się, jakby byli dla siebie zupełnie obcy.
|
|
 |
Bezsilność i złość ogarniały ją do tego stopnia że czuła jak i tak już niestabilny grunt osuwał się spod jej nóg. Tęskniła , cholernie tęskniła za tym idealnym uczuciem. Może nie był perfekcyjny,ale jakoś sprawił że na dźwięk jego imienia ona reaguje jak chora wylewając litry łez. Brakowała jej smaku świeżo skonstruowanej pizzy według jego przepisu i błogiego lenistwa przed telewizorem w jego ramionach. Kochała nadal i nic na to nie mogła poradzić .
|
|
 |
(1)Udany związek, to 75% starań z obu stron i 25% uczucia. Może to przykre, co mówię, ale zakochanie i gorące, płomienne uczcie stosunkowo szybko mija (do roku czasu) i przechodzi w coś głębszego - dojrzałą miłość, nad którą trzeba solidnie pracować.
Po pierwsze, ważne jest, aby wybaczać sobie rzeczy wypowiedziane w złości i emocjach. Związek to burza emocji i czasami powie się coś za dużo, czego później się żałuje. Uważam, że nie należy wypominać takich rzeczy. Oczywiście istnieje granica, ale tutaj każdy powinien ją ustalić samodzielnie.
Po drugie, najważniejsza jest rozmowa o tych rzeczach, których w sobie nie lubimy.
|
|
 |
(2)Nawet jeżeli to przykre usłyszeć od ukochanej osoby, co ją w nas drażni, to trzeba starać się to zrozumieć, a nie obrażać się na siebie nawzajem.
Po trzecie, nie starajcie się siebie zmienić, tylko zaakceptujcie swoje wady i siebie takimi, jacy jesteście. Każdy ma wady i zalety i skoro jesteście ze sobą, to bilans na pewno jest dodatni. Ważne jest, aby nie rozpamiętywać złych rzeczy i żeby one nie przesłoniły dobrych. Najważniejsze jest trzeźwo patrzeć na swoje zalety i wady, a nie wyolbrzymiać ich w którąkolwiek ze stron.
A więc wybaczenie, to podstawa udanego związku. Miłość zaczyna się tam, gdzie zaczyna się przebaczenie.
|
|
|
|