 |
A oni ? Oni odeszli bo poznałam miłość własnego życia. Czy wrócą ? Nie wiem. W głębi siebie mam nadzieję, że nigdy nie odeszli./prt.
|
|
 |
Raj ? Kiedyś myślałam, że raj to miejsce gdzie są wszyscy którzy zawsze mi pomogą, którzy zawsze przy mnie będą i zamiast się odwrócić staną za mną murem. Dziś raj odczuwam tylko przy Nim. Gdy jego zabraknie "raj" stanie się zwyczajnym trzyliterowym wyrazem./prt.
|
|
 |
Ja ? ja byłam zawsze. Zawsze kiedy ktoś mnie potrzebował. Nie ważne czy to był przyjaciel, kolega czy nawet wróg. Wiedziałam, że gdy ktoś potrzebuje mojej pomocy muszę iść, muszę pomóc. Wiedziałam, że to do mnie należy, że tak trzeba. Szkoda tylko, że nigdy to do mnie nie wróciło./prt.
|
|
 |
Przyjaciele ? Tej definicji chyba nigdy nie zakumam./prt.
|
|
 |
Ponoć to ja jestem inna, ponoć to ja coraz bardziej się zmieniam, jestem nie do poznania i chamska. Ponoć to ja jestem tą obojętną i egoistyczną dziewczyną, która kopie życie po dupie. Kłamstwo. To On, Oni z dnia na dzień nabierają do mnie większego dystansu a życie dało mi takiego kopa, że po paru latach wciąż ciężko się podnieść./prt.
|
|
 |
"Nie mogę znieść, że jesteś dla mnie coraz bardziej chłodna. Każdy dzień oddala nas, odliczam czas, do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać!" - Tusz Na Rękach - Bez Ciebie nie ma mnie
|
|
 |
Zgubiłam gdzieś siebie i nawet nie wiem, którą drogę powinnam teraz wybrać, aby nie stracić swojego serca na najbliższym skrzyżowaniu. Niech mnie ktoś zabierze z tego pobocza, na którym utkwiłam i nie mogę się ruszyć. Stopy mi zamarzły razem z gorzkimi łzami na policzku. Karetka? Pomoc znajdę tylko w Jego ramionach. A może, może już za późno. /happylove
|
|
 |
Tak tu cicho. Prócz garstki dosłownie osób - nikt tutaj nie wchodzi, a mordeczki, ktokolwiek tu wpadnie: muszę chyba urządzić sobie jakieś nowe miejsce do pisania coś w stylu bloga. Może się z Wami podzielę :) "A tak poza tym to wcale nie jest okej, nie jest okej, cześć" - Z uśmiechem lećcie, choćby nie wiem co.
|
|
 |
Może to już niedopałek, z którego wydobywa się powolna wstęga słów. W środku wciąż iskrzą się wspomnienia i wspólne plany, a moje serce wplątuję się w wiatr, próbując wzniecić prawdziwy ogień uczucia, które przecież w Nas wciąż drzemię. A może.. może to tylko ja już widzę? Może spadnie zaraz śnieg i pokryje także Nasz projekt pełny niedokończonych rysunków. Może ugasi Nas teraźniejszość, może jeszcze niejednokrotnie zaatakuje Nas przeszłość, ale przyszłość - przyszłość tkwi w Naszych rękach i stoi pod jednym wielkim znakiem zapytania, który owija się wokół mojej szyi i zaczyna mnie dusić, więc nie krzycz. Nie krzycz, gdy wywracam się na zaśnieżonym podłożu, gdy upadam i plączę się Ci pod nogami. /happylove
|
|
|
|