 |
Nie przepraszaj . Zacznij w końcu robić coś , żebyś nie musiał przepraszać . Chociaż doceń to co ja robię dla Ciebie . To aż tak wiele ?
|
|
 |
Podziwiam tych wszystkich ludzi, którzy większość czasu przebywają w moim towarzystwie. za cierpliwość, wyrozumiałość i tak samo zrytą banie.
|
|
 |
ten facet mnie wykończy psychicznie, fizycznie, nerwowo i nie wiem jak jeszcze, ale kocham go, jak nikogo innego nigdy na świecie.
|
|
 |
Masz przy sobie ludzi, którzy zawsze Ci pomogą, murem staną za Tobą więc doceń to.
|
|
 |
Prawdziwa miłość to nie związek idealny, bo taki nie istnieje, ale pełen kłótni i godzenia, żalu i uśmiechów. I mimo, iż czasem masz dość... nie poddajesz się, bo wiesz, że z tą osobą jesteś szczęśliwy niż z kimkolwiek innym.
|
|
 |
Zawsze mam zimne dłonie .
Niektórzy mówią, że to z powodu złego krążenia, inni twierdzą, że takie osoby są dobre w łóżku.
Słyszałam również przesądy o gorącym sercu, dziewictwie i byciu nie kochaną. Osobiście uważam,
że to jest oznaką ZAJEBISTOŚC
|
|
 |
Po co ta złość?Przecież powiedziała tylko,jak jest. Trzeba umieć pogodzić się z prawdą.
|
|
 |
droga do szczęścia jest ciemna i ciernista, ale oświetla ją nadzieja .
|
|
 |
Gubię się we własnych pragnieniach, myślach i marzeniach.
|
|
 |
cd. / nieodwołalnie go straciłam.Zamrożone serce roztrzaskało się na miliard drobnych kawałków.Przeraźliwy krzyk
jego matki i gdzieś kilkaset tysięcy metrów dalej krzyk nowonarodzonego dziecka , no tak cód narodzin. Ktoś stracił
życie ktoś je otrzymał / nacpanaaaa
|
|
 |
I stałam tam bez ruchu ledwo trzymając się na nogach.Blada,zapłakana, z podpuchniętymi oczami i pustką wypisaną na twarzy trzymałam za rękę swojego faceta ubranego w czarny garnitur i trzęsącego się jak mała dziewczynka.Czułam chłód tego miejsca,czułam ból,strach i niewyobrażalną tęsknotę.Próbowałam się uspokoić,wyciszyć liczyłam nawet w myślach do 10 ale będąc przy ósemce czułam się jeszcze gorzej.Ksiądz chyba coś mówił nie wiem , nie pamiętam.Organista chyba coś śpiewał, nie wiem , nie dane było mi usłyszeć.Nagle znalazłam się na zewnątrz otoczona przez ciemne bezkształtne postacie niosące w dłoniach wieńce żałobne.'pora się pożegnać'usłyszałam szept tuż nad prawym uchem,spojrzałam w górę a mym oczom ukazały się zielone tęczówki,nawet one nie przyniosły ukojenia,nie tym razem.Zaraz zza tego smutnego spojrzenia dostrzegłam czarną niczym węgiel trumnę wolno opuszczaną ku ziemi.Chyba wtedy wreszcie do mnie dotarło, w końcu się ocknęłam.Straciłam brata, straciłam przyjaciela ,
|
|
 |
Przytulając Cię, moim największym marzeniem było zatrzymać czas i stać tak w objęciu z Tobą godzinami.
|
|
|
|