 |
każdy Twój gest, każdy Twój ruch, najmniejsze drgnięcie
mam teraz przed oczami jakby to było w tym momencie
|
|
 |
Twoje domknięte wokół mnie ręce to jest jedyne bezpieczne miejsce na ziemi.
|
|
 |
Zniszczyłam każdą rzecz, która sprawiała, że jest jaśniej, zgasiłam wszystkie światła nie chcąc widzieć niczego, co mogłoby mi przypominać o mojej stracie. Załamałam się./nieracjonalnie
|
|
 |
W momencie, gdy zdecydowałam się na odejście usłyszałam Jego głos. / nieracjonalnie
|
|
 |
Mam złe myśli, atakują mnie każdej nocy, próbują coś zmienić, zamieszać, zawrócić, próbują odebrać mi moją miłość. / nieracjonalnie
|
|
 |
Najczęściej potrzebni są nam Ci, którzy są daleko, za daleko. / nieracjonalnie
|
|
 |
Boję się samotności. Po prostu. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zawsze wzbudzał we mnie całkiem nowe uczucia. / nieracjonalnie
|
|
 |
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
 |
Znów o Nim pomyślałam. Znów wypiłam kilka setek za dużo. Znów rujnuję sobie życie, a przecież było już lepiej, zbudowałam już tak wiele, oduczyłam się tylu głupstw i teraz znów, znów swoje życie nazywam Jego imieniem. / nieracjonalnie
|
|
 |
Odkąd Jego nie ma wszystko wygląda przerażająco źle. / nieracjonalnie
|
|
|
|