 |
Miłość mojego życia postanowiła odejść, przez moją własną głupotę. | desperacko
|
|
 |
Chodź, przytul mnie i powiedz że od dziś każde uderzenie serca dedykujesz mi. | desperacko
|
|
 |
Przepraszam, że go kocham, a on mnie. Nie wybrał Cię suko, bo może Twoja dupa go nie interesuje. | desperacko
|
|
 |
Dlaczego ludzie są tacy zazdrośni, zawistni, złośliwi? No kurwa dlaczego próbują mi spieprzyć życie, to co buduje wciąż od nowa, bo ktoś ma kaprys rozpierdolić moje szczęście. Proszę dajcie mi spokój, bo to że mam zajebistych znajomych i kogoś cholernie ważnego to nie powód do zjebania mi życia. | desperacko
|
|
 |
nie powinnam spoglądać w Twoje oczy, nie po tak długim czasie, wytrzymałam przecież już kilka dobrych miesięcy, dopuściłam się do tak wielkiego błędu, skazałam siebie na kolejny kilkumiesięczny ból. / nieracjonalnie
|
|
 |
mocno wierzymy, że będzie dobrze. tkwimy w tym gównie całkowicie bezbronnie../nieracjonalnie
|
|
 |
brakuje mi Twojego głosu, takiego jak kiedyś, jak w momentach, gdy mówiłeś, że mnie kochasz, wtedy, gdy przez słowa dotykałeś moich dłoni, pobudzałeś moje serce, nadawałeś koloru moim oczom, coś pękło, wszystko jest szare, brakuje mi tamtych chwil, byłeś ważny, moim światem byłeś.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zamykam oczy i chce tylko zapomnieć, to co nas łączyło zakończyłam bezpowrotnie. Mam do Ciebie żal, w sercu czuję ból. Boże prowadź mnie, nie chce cierpieć już.
Wciąż przed oczami te cudowne chwile. | GABI
|
|
 |
Mój uśmiech nie jest szczery, mój uśmiech skrywa miliony emocji, które próbuję ukryć. | desperacko
|
|
 |
Jeśli robisz mnie w chuja, bądź pewien że prędzej czy później prawdy się dowiem, a wtedy biedny będziesz. | desperacko
|
|
 |
Boli mnie serce, gdy mówisz o swojej byłej z takimi uczuciami. | desperacko
|
|
 |
- weź się nie ucz. i tak nie zdasz. - rzucił próbując zwrócić na siebie uwagę. - weź wyjdź. - syknęłam zakrywając uszy rękami. podszedł i odsuwając mnie od biurka wrył mi się na kolana. - czy ty nie masz innego zajęcia? idź do kumpli, na piwo, gdziekolwiek tylko mi nie przeszkadzaj. - wydarłam się próbując go zwalić z kolan. - wolę Ci pomóc w nauce. - rzucił przeglądając zeszyt. - jeśli ty przeszkadzanie nazywasz pomocą to gratuluję. - syknęłam pchając go. - po co się będziesz uczyć, przed Tobą siedzi mężczyzna Twojego życia, pocałuj go. - zaczął robić głupie miny. - weź bo wyglądasz teraz jak pedał. - syknęłam. - może jestem. - wstał i kręcąc tyłkiem podszedł do drzwi. - mykam skarbie, umówiłem się z Tomusiem na piwko. papa, buziaczki. muaa. - zmienił głos udając przy tym debila i wyszedł. często nie potrafię go ogarnąć ale chyba właśnie za to go kocham. / grozisz_mi_xd
|
|
|
|