|
Nienawidzę się z nim kłócić. Każde złośliwe słowo, które wypowiadam w jego kierunku sprawia mi ogromny ból. Jednak kłótnie są potrzebne, aby potem móc bardziej docenić to co mamy i uświadomić sobie możliwość straty ukochanej osoby.
|
|
|
Strach to takie brzydkie uczucie. Nie daje nam doznawać najwspanialszych chwil. Będzie przekleństwem, jeśli go nie zwyciężymy.
|
|
|
I wiem, że czasem potrafię nawijać godzinami bez sensu. I wiem, że dla ciebie to takie zabawne. I wiem, że kolejny raz zamkniesz mi usta pocałunkiem.
|
|
|
Narkotyki działają powoli, małymi kroczkami. Najpierw zapewniają świetne samopoczucie, luz i bezproblemowość, nie chcąc nic w zamian. Później podnoszą stawkę i za chwilę dobrego samopoczucia żądają długich godzin gorszego.
|
|
|
Spotkaliśmy się po czterech dniach i jakbyśmy od tych czterech dni nie mogli oddychać, więc braliśmy głębokie wdechy siebie nawzajem.
|
|
|
Młodzież lubi żyć na krawędzi, pasjonuje nas ryzyko. Biegniemy za mocnymi wrażeniami. Bez przygotowania. Bez pomysłu. Bez planów na przyszłość. ' Młodość musi się wyszumieć ' - mawia stare porzekadło. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby ten szum nie był zbyt głośny.
|
|
|
Statystycznie najwięcej samobójstw popełniają osoby samotne lub opuszczone. Bo samotność nie ma prawa veta. Nie ma umowy ani daty ważności. Samotność jest, była i zawsze będzie potęgą, równą życiu i śmierci, jednak potęgą uleczalną i to w banalnie prosty sposób. Wystarczy chcieć.
|
|
|
Ta druga osoba jest zawsze wrogiem i dokładnie tak ją należy traktować. Żaden gracz nie kładzie odkrytych kart na stole. Trzyma je w dłoni i wybiera, które wyrzucić pierwsze, a które zatrzymać do końca.
|
|
|
'Jak liście na wietrze płyniemy w powietrze.
W chaosie cały nasz świat...'
|
|
|
Jeśli wpadłeś w dół, przestań kopać.
|
|
|
Był wieczór, wyjątkowo ciepły jak na tę porę roku, mimo że delikatnie padał deszcz. Przycisnął mnie jeszcze mocniej do siebie, a ja poczułam jego przyśpieszony rytm serca. Zaczął delikatnie ustami muskać moją szyję i powoli przesuwać się w górę, dotarł w ten sposób do ust - miejsca, które do tej pory nie było jeszcze przez niego zbadane; zawsze, gdy chciał czegoś więcej odsuwałam głowę, cicho przepraszając. Tym razem jednak uległam... Pocałunek był tak subtelny, delikatny, że wprost magiczny, jednak krótki. To ja odsunęłam głowę i z figlarskim uśmiechem spojrzałam mu w oczy. Dobrze wiedziałam, że pozostawiłam niedosyt w nas obojgu.
|
|
|
A co jeśli nie ma miłości.? Jeśli wszystko to chemia i psychologia.?
|
|
|
|