 |
Nienawidzę kiedy się obrażasz, wstajesz i wychodzisz wtedy bez słowa, a ja nie mogę nic zrobić bo moja zajebista upartość i duma na nic mi nie pozwalają.
|
|
 |
Czuję się jak kaleka. Jakby świat się przede mną zamknął. Jedyne co mam to okno, przez które coraz częściej wyglądam.
|
|
 |
Moje słońce. Świecisz mi najjaśniej. Tylko z ciepłem coś słabo.
|
|
 |
Mając do wyboru szczęście lub Ciebie, wybiorę szczęście. lecz wiedz że Ty jesteś mym największym szczęściem.
|
|
 |
Mam już dosyć tych rad, mam już dosyć tych ścian, w sumie już nie czuje że rozumiesz mnie. Mam już dosyć tych miejsc, tego że muszę tkwić w tym, być tu, nie tego chce. / Pezet
|
|
 |
-Naprawdę nie chcę tak po prostu tego kończyć... Nie możemy zostać przyjaciółmi? -Przyjaciółmi? Oczywiście. Jeśli tylko wydłubie sobie oczy, aby nie patrzeć jak ten dupek dotyka Twego ciała.
|
|
 |
Zostańmy przyjaciółmi-to jak usłyszeć: 'Zdechł nam pies ale możemy go zatrzymać'-nawiązując-powiedziałaś to. Stanęłaś przede mną i szepnęłaś: 'Nie jesteśmy już razem ale możemy chyba się przyjaźnić?' Odsunąłem się i kazałem Ci spierdalać, razem z tym zapchlonym zdechłym kundlem..
|
|
 |
Oczekujesz, że będę żył w samotności? Dlatego, że mój świat kręci się wokół Ciebie, dlatego tak trudno jest mi żyć?
|
|
 |
Uwierz mi, we trójkę związku nie stworzymy. Więc on niech się usunie.
|
|
 |
Wiecznie spóźniona,rozczochrana,nieogarniająca własnych myśli-taką Cię kochałem najbardziej.
|
|
 |
Związek ze mną byłby dla Ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym Twoim narkotykiem, tylko Twym powietrzem, Twym słońcem.
|
|
 |
Śpiewasz jezz, ja go pale-dogadamy się jakoś.
|
|
|
|