 |
Zaskoczenie. Szok. Łzy. Jeszcze większy szok. Jeszcze więcej łez. Jedna wiadomość od Ciebie. Dziesięć sekund na jej przeczytanie. Pięć minut na dojście do siebie. Przeczytanie jej po raz drugi, trzeci i dziesiąty. Szok.
|
|
 |
a jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. pamiętaj o mnie. może będę usypiała spokojniej.
|
|
 |
"pokaż jej, że nie musi umierać żeby iść do nieba"
|
|
 |
naprawmy to, ostatni raz, porządnie, na zawsze.
|
|
 |
ale wiem, jak to jest, gdy chce się umrzeć, jak boli uśmiech, jak próbujesz się dopasować, a nie możesz. jak ranisz się zewnętrznie, by zabić wewnętrzny ból.
|
|
 |
zadziwiające ile wspomnień nosi w sobie zapach wieczornego powietrza.
|
|
 |
Jego brązowe oczy nic się nie zmieniły. Jego spojrzenie jest wciąż takie same. Uśmiech taki cudowny, piękny jaki był. Głos wciąż ten sam, nic się w Nim nie zmieniło. Postawa ciała wciąż ta sama, umięśniona, jedynie Jego serce troszkę zranione, porzucone. Ale przecież to naprawię. Chociaż teraz mam szansę, na to na co kiedyś moglam tylko pomarzyć.
|
|
 |
ja poczekam. przyzwyczaiłeś mnie do czekania.
|
|
 |
"próbowałam sobie wmówić, że ten ból odejdzie"
|
|
 |
odezwij się czasem ciekawa jestem gdzie i z kim teraz umierasz.
|
|
 |
usiądź na chwilę, skup i posłuchaj. opowiem Ci o tym, jak przestałam ufać.
|
|
 |
zostawiłeś mi coś, czego najbardziej chciałabym się pozbyć. wspomnienia.
|
|
|
|