|
Pluszowy miś, to twój konkurent. Macie wiele wspólnego: Obaj jesteście do ściskania, do gniecenia, do serca, do targania. Tylko, że miś jest zawsze przy mnie. 1:0 dla misia.
|
|
|
- Znów płaczesz ?
- Nie tylko coś mi wpadło do oka
- Mówisz tak za każdym razem
- Lepsze to niż przyznać , że jestem słaba
|
|
|
siedziała samotnie na oknie owinięta w koc,.. czekała na kolejną spadającą gwiazdę, by pomyśleć 10 raz to samo życzenie..
|
|
|
Zatrzymajcie świat! Ja wysiadam... Nie daje rady...
|
|
|
Wiesz co jest gorsze od płakania w poduszkę? Pustka. Taka chwila kiedy po prostu siedzisz i wpatrujesz się w niebo, wiesz, że nie możesz nic zrobić i ogarnia cię to przerażające poczucie bezsilności, które zżera cię od środka. A Ty nie robisz nic. Po prostu się przyglądasz.
|
|
|
Musiałam sobie radzić sama. Przez ten cały cholerny pusty czas.
|
|
|
Nawet nie chce mi się płakać. Rozczarowana też nie jestem. Przecież wiedziałam, że tak będzie.
|
|
|
Istnieje tylko jedna rzecz, do której ludzie nigdy się nie przyzwyczają - to samotność. Mało tego, z każdym dniem będzie ona coraz głośniej krzyczała w twojej duszy i domagała się egzekucji w czyichś czułych objęciach. Uśmiech na twojej twarzy wcale nie przedstawia radości, tylko sentymentalny powrót do dni, w którym faktycznie był jeszcze jakiś sens wykonywania tego gestu
|
|
|
Skłamałam od tak całkiem niewinnie byś chwilę był mój,byś tylko był przy mnie.
|
|
|
I nagle, obudziła się, czując swoje ciepłe łzy na poduszce, które rozpływać powinny się teraz w jego ramionach.
|
|
|
-Zapomnieć?
-Tak... To najłatwiejszy sposób spośród innych. Ale, co jeśli ja już nie chcę zapominać, tylko mimo wszystko żyć złymi i dobrymi wspomnieniami? Bez wymazywania tych pierwszych?
|
|
|
Usiadła na łóżku, cała zapłakana. Nie wiedziała jak powstzrymać ból, schowała głęboko ręce by nie zrobić nic głupiego.
Najgorsze było to że nie mogła zwalić winy na niego, bo on ją kiedyś kochał ale ona zaślepiona odrzucała jego uczucie.
Kiedyś. Nienawidziła tego słowa. Przeszywało ją bólem i z oczu wypłynął potok łez.
|
|
|
|