 |
|
a ta obojętność między nami coraz mniej mnie interesuje . wiesz z dnia na dzień widze po sobie że będąc z tobą , potrafiłabym jednak żyć bez ciebie .
|
|
 |
masz oczy, którym ufam.. ♥
|
|
 |
w oczach dalej mam szczerość, tylko rzadziej wybaczam.
|
|
 |
Wszyscy chcemy dorosnąć. Jesteśmy zdesperowani, chcemy korzystać ze wszystkich okazji, chcemy żyć. Jesteśmy tak zajęci staraniem, by wydostać się z gniazda, że nie zastanawiamy się nad faktem, że na zewnątrz może być zimno. Naprawdę, bardzo zimno. Ponieważ dorastanie czasami oznacza, że kogoś musimy zostawić w tyle. I zanim staniemy na własnych nogach... Okazuje się, że stoimy całkiem sami.
|
|
 |
Nie założę Ci nigdy w życiu żadnej obroży. Mężczyźni z obrożami na szyi i tak nie wracają do swoich kobiet. A ja chciałabym, abyś wracał. Do mnie. Bądź wolnym duchem, ale budź się rano obok mnie.
|
|
 |
Nie dajesz się określić i zdefiniować. Nie ma takiego równania, nie istnieje taka funkcja czasu, która choć w przybliżeniu przewidzi, jaka będziesz w następnej sekundzie. Jesteś dzika, szalona, zagubiona, odważna, mądra, naiwna, romantyczna, rzeczowa, dziecinna, dorosła, niewinna, wyuzdana, delikatna, krucha, twarda, dominująca, bezbronna, uśmiechnięta, płacząca. I wszystko to zmienia się, miesza, pulsuje, zderza ze sobą. Dla matematyka jesteś nie do opisania. Za dużo warunków brzegowych, za wiele zmiennych. Dla fizyka tym bardziej. Jesteś cudownie nieprzewidywalna. Inna, jedyna, osobliwa..
|
|
 |
Proszę, posłuchaj mnie. Nie jesteś sama na tej planecie pędzącej przez wszechświat, samotność to złudzenie. Pozwól sobie pomóc. Wstań, idź dalej, idź dumna, wyprostowana! Niech nic cię nie zatrzyma. Walcz.
|
|
 |
|
nic nie muszę, ja ewentualnie mogę.
|
|
 |
|
Nie jestem piękna, mam za krótkie nogi, wyjebane na ludzi, uważam , że zwierzęta są bardziej przyjazne niż ludzie, wredna i nieznośna . Nadal chcesz w to brnąć? Gratuluje odwagi, chłopie .
|
|
 |
Patrzę na tą dziewczynę leżącą na dywanie w pozycji embrionalnej, płaczącej i przeklinającej życie. Połamane paznokcie, rozczochrane włosy, drżące wargi, zapuchnięte oczy. Patrzą na tą śmierć za życia i tak bardzo nie chcę się przyznać, że to odbicie samej mnie.
|
|
 |
Kocham go nadal. Każdą zranioną częścią ciała z osobna.
|
|
|
|