 |
|
ja siedzę, łzy same mi lecą, czytam nasze rozmowy które jeszcze niedawno były codziennością, codziennością były słowa 'kocham Cię' , siedzę i już nie mam siły. a Ty ? Ty masz tamtą, mnie masz w dupie.
|
|
 |
|
- jakie plany na sylwka ? - na razie tylko datę mam uzgodnioną.
|
|
 |
|
a ja ? ja mam już dość. żyje, bo żyje. chociaż bez Ciebie umieram.
|
|
 |
|
myślałam, że te święta spędzę z myślą, że mnie kochasz, że spędzę je z pisaniem z Tobą, że złożę Ci życzenia przez telefon. niestety, to się nie zdarzy. Ciebie już nie ma, nie dla mnie.
|
|
 |
|
dwa razy zaufałam, dwa razy się zawiodłam.
|
|
 |
|
cały czas popełniam te same błędy, za szybko się przywiązuje, za bardzo jestem naiwna, za bardzo ufam innym.
|
|
 |
|
nie masz siły na nic, ból rozsadza Cię od środka, wspomnienia nie dają zapomnieć a po policzkach spływają łzy. znajome?
|
|
 |
|
i ten ból kiedy odchodzi, bez jakiegokolwiek słowa pożegnania, bez niczego, żadnego 'przepraszam' , 'spierdalaj' albo 'kocham inną' .
|
|
 |
|
w głowi powtarzam sobie "zapomnij, on Cię nie kocha, zapomnij!" a jednak nie umiem, jest dla mnie za bardzo ważny.
|
|
 |
|
za każdym razem, kiedy przy jego imieniu pojawia się żółte słoneczko serce krzyczy ''spróbuj to naprawić, napisz do niego!'' a rozum ''nie pisz, musisz pogodzić się z tym, że ma Cię w dupie" w tej sytuacji muszę słuchać rozumu.
|
|
 |
|
on sobie chyba mysli, ze słowo kocham to jest jak suszarka, "kocham cie :*" jakby powiedział "kupiłem sobie dzisiaj suszarkę :*" / słowa przyjaciółki.
|
|
|
|