 |
|
miliony razy powtarzał, że mu zależy. prosił, bym dała mu szansę. stałam, wpatrzona w Niego obojętnie. odmawiałam. za każdym razem słyszał ode mnie słowa: ' nie, daj sobie spokój'. walczył, długo. raniłam Go najmocniej jak tylko potrafiłam. bawiłam się Nim jak lalką. był na każde moje skinienie. dzisiaj Go nie ma. raz w życiu odpowiedziałam mu 'tak', na pytanie, które pamiętać będę do końca życia: 'nie mam z Nim szans?'. nie miał, absolutnie żadnych. dziś, przechodząc obok mnie, nie jest w stanie nawet uśmiechnąć się do mnie. a gdy od czasu do czasu odezwie się - zawsze czuję ten żal bijący od Niego, i mam świadomość, że postapiłam źle - ale była to pewnego rodzaju ochrona. chroniłam Go przed pocałunkami, w których wyobrażałabym sobie Jego jako kogoś innego. chroniłam Go przed dotykiem, przy którym ja czułabym całkiem inne ciało, i inną osobę. chroniłam Go przed całkowitym zniszczeniem - takim, przez które przeszłam ja. / veriolla
|
|
 |
|
nie chciałam wiele. potrzebowałam tylko prawdy. kilku minut szczerej rozmowy - bez zahamowań, sekretów, i odwracania wzroku. czy to tak wiele prosić Cię o prawdę, po tych wszystkich nieprzespanych, i poświęconych Ci nocach? po każdej rozmowie, i każdym zrozumieniu? czy na prawdę nie zasługuję na szczerość? na kilka zdań wyjaśnień? czy na prawdę tak mało znaczyłam, by traktować mnie jak przedmiot - odstawić na bok, bo akurat teraz nie jest potrzebny?! / veriolla
|
|
 |
|
mimo wszystko, mimo wszystkich łez, tęsknoty, bólu nigdy nie cofnęłabym czasu,aby Cię nie poznać. mimo wszystko, sprawiałeś też radość i uśmiech, a ja nigdy nie żałuje tego, co sprawiło mi radość.
|
|
 |
|
siedzę we łzami w oczach, serce bije jak oszalałe, w głowie miliony myśli. mam ochotę napisać, próbować to naprawić, ale chyba już nie ma po co, chyba już na to za późno.
|
|
 |
|
wydaje się nam,że wiemy co się święci, a to sprawia,że ręce zaczynają nam opadać. /grubson.
|
|
 |
|
nie lubię, kiedy mnie do niej porównujesz, nie lubię, kiedy często z nią rozmawiasz, nie lubię, kiedy masz z nią dobry kontakt, może to głupie, ale ja się po prostu boję,że to wszystko się skończy, tak jak tamtym razem, że ona będzie ważniejsza.
|
|
 |
|
na ulicach coraz więcej fałszywych twarzy i ludzi, którzy udają przyjaciół. w tym wszystkim ja- naiwna małolata, która za szybko się przywiązuje i przyzwyczaja do ludzi, miejsc i rzeczy.
|
|
 |
|
związek na odległość jest trudny, nie możesz przytulić drugiej osoby, kiedy tylko chcesz. nie możesz w każdej chwili poczuć jego dotyku, nie możesz w każdej chwili go pocałować. pozostają tylko smsy, rozmowy przez telefon, bądź skype. ale to nie wystarcza. i mimo tego,że jest trudno, czasami chcesz się wycofać, bo nie dajesz rady, to tkwisz w tym. mimo wszystko, masz świadomość,że ktoś Cię kocha,że jesteś dla kogoś kimś ważnym i zrobiłby dla Ciebie wiele.
|
|
 |
|
chwile załamania nerwowego kiedy siedzisz i nie wiesz co robić, w jednej chwili płaczesz, w drugiej śmiejesz, a w trzeciej walisz pięścią o ścianę.
|
|
 |
|
niesamowite jest to, w jak krótkim czasie można się przywiązać do ludzi. czasem wystarczają dwa tygodnie, a traktujesz ich jak rodzina, jak najbliższe Ci osoby. ale przychodzi czas, kiedy muszą odejść. potem jest tylko tęsknota.
|
|
 |
|
to smutne, a zarazem tak bardzo frustrujące - że poświęcałaś mu każdą wolną minutę swojego czasu. byłaś na każde Jego zawołanie, gdy było mu źle. martwiłaś się o Jego życie, mając gdzieś swoje własne. byłaś dla Niego zawsze, i wszędzie - a On odchodząc nie poświęcił Ci nawet dwóch minut, by wyjaśnić swoją decyzję. / veriolla
|
|
 |
|
nie tęsknisz tak do końca za Nim samym. tęsknisz bardziej za tym jak było. tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. tęsknisz za tym by ktoś zapytał jak minął Ci dzień. tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać na Twojej twarzy uśmiech. przytakujesz, prawda? to dodam jeszcze jedno - tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by Twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. skąd wiem? kurwa, też za tym tęsknię. / veriolla
|
|
|
|