 |
|
''wielu straciło nadzieje,wielu ich nie miało.''
|
|
 |
|
''ja nie oddycham,ja nie trwam.ja jestem halucynacją,ja jestem kłamstwem,ja jestem formą,ja jestem przeciwieństwem ja.''
|
|
 |
|
wiele razy smutny koniec nadszedł..
|
|
 |
|
''każdej nocy myślę o Tobie nim zasnę. często jednak podczas bezgwiezdnych wieczorów mam wrażenie,że ktoś pomaga mi oddychać.i nie wiem już czy to Ty,czy anioł Twój uwalnia mnie od brzemienia bycia
śmiertelnym. cała reszta staje się milczeniem,ciszą,która pozostaje..''
|
|
 |
|
nie ma litości,wszystko jest dziś niczym.
|
|
 |
|
każda sekunda jest ważna,nie ma dwóch takich samych chwil.
|
|
 |
|
zostałeś na końcu drogi,ale bądź pewny,że cię odnajdę.
|
|
 |
|
"zostaję po drugiej stronie rzeki,i tylko jedno mogę Ci obiecać,że poczekam tam na Ciebie."
|
|
 |
|
wkurwia mnie brak zrozumienia.
|
|
 |
|
''lepiej się upić i osiągnąć parter?''
|
|
 |
|
Nie zadzwonisz. Nie powiesz jak bardzo tęskniłeś. Nie uspokoję Cię,że wydarzenie minionej nocy było tylko koszmarnym snem. Nie zapewnię Cię pod koniec naszej rozmowy telefonicznej o swojej miłości i nie usłyszysz radości w mojej głosie przy odebraniu Twojego połączenia. Straciłeś mnie. Sam siebie pozbawiłeś mojej osoby. A tak bardzo bałeś się,że inny mężczyzna mnie Tobie zabierze. Szukałeś i węszyłeś podstęp gdy tylko ktoś dłużej na mnie popatrzył lub uprzejmie się przywitał. Już nie chciałeś czerpać radości z naszej miłości i być szczęśliwym posiadaczem całego metr sześćdziesiąt mnie.Idź do niej. Nie znajdziesz tu wybaczenia. Czegoś takiego nie jestem w stanie wybaczyć.cały ten proces miłosierdzia i akt odpuszczenia na tę chwilę średnio mi wychodzi. Kochałam Cię. I za bardzo mnie boli ogrom tej miłości z dodatkiem zadanego przez Ciebie bólu. Usuń się. Bym nie musiała oglądać jak upada moja wiara w drugiego człowieka. I jak okrutnie podeptałeś moje serce/hoyden
|
|
|
|