 |
Coraz mniej mi zostało uczucia dla Ciebie. Za każdym razem wyrywasz mi je z serca żywcem.
|
|
 |
O, pustka. Witaj ponownie. Zostajesz na dłużej?
|
|
 |
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować. czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
 |
Niczego nie można cofnąć. Nikt nie wraca. I nigdy nie wraca godzina, którą się raz przeżyło.
|
|
 |
zaprzestań starań, i tak nie zabijesz bólu
|
|
 |
Wyjdę.trzasnę drzwiami i nie wrócę.jakiś czas. zrobię sobie urlop od życia.mówisz, że tak nie wolno?to nic.wrócę, gdy wszystko ułożę.może w dziecinną układankę, może w logiczną całość.zagospodaruję życiem jak jeszcze nikt, wyciskając z niego wszystkie radości.będę balansować na krawędzi.tańczyć na granicy dobra i zła.i nikt nie zwróci mi uwagi za niestosowność.bo będę sama..nareszcie.czasami szukając samotności, człowiek ucieka się do ostateczności. robi coś, czego nie da się naprawić.nie umie poradzić sobie z własną mentalnością.nie chcę być taka.więc nie dziw mi się, że wyszłam.niedługo wrócę
|
|
 |
kobieta pali, gdy ma co.pije, gdy musi zapomnieć. płacze, gdy nie ma nic.
|
|
 |
poznałam chłopaka zupełnie przypadkiem, nie szukałam tej znajomości, zaczęliśmy rozmawiać,a ja pomyślałam, że już do końca życia chce prowadzić tą rozmowę.
|
|
 |
miłość to syf, a ludzie to kurwy.
|
|
 |
dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
 |
Chciałabym, żebyś był, przytulił, pocieszył, teraz kiedy już ledwo daję radę. Ale nic nie powiem. Nie będę niszczyć twojego świata, już i tak wystarczająco w tym kierunku zrobiłam.
|
|
 |
Ja już naprawdę ledwo oddycham. Kolejne i kolejne wydarzenia zabierają mi po kilka wdechów. Mało mi już zostało, nie każ mi ich znów tracić. Proszę.
|
|
|
|