 |
|
"blizny po szczęściu" taaa, skąd ja to znam.
|
|
 |
|
krew na nadgarstku i łzy w oczach. mówiłam, że bez Ciebie sobie nie poradzę.
|
|
 |
|
jestem na detoxie, od Ciebie.
|
|
 |
|
Miałeś rację mówiąc, żebym się znowu w to nie pakowała, bo będziesz mnie musiał znowu zbierać. Jest w tym mały haczyk, chyba nie ma już co zbierać...
|
|
 |
|
Płacz w poduszkę co noc, zaczyna się wpisywać w plan dnia jak mycie zębów po śniadaniu.
|
|
 |
|
tamten odwyk od uczucia i desperacko ukochanych przez zmysły detali tego człowieka trwał dwa lata. ani w jednym dniu tamtego okresu nie czułam się tak jak teraz.
|
|
 |
|
jeśli to ma być miłość, to ja chyba dziękuję.
|
|
 |
|
zrywał bez słowa, potem wracał i przepraszał, a ja od nowa uczyłam się ufać. Tak to miało wyglądać.?
|
|
 |
|
Bo obiecałam sobie, że nie pokocham nikogo tak mocno, żeby nie mogła być całą, kompletną osobą bez niego.
|
|
 |
|
Otoczona przez fałszywych przyjaciół, zmagam się z codziennym życiem.
|
|
 |
|
Może moje serce po prostu chce, żeby je ktoś kochał?
|
|
|
|