 |
|
Bo widzisz, mi chodzi tylko o to, bo, ja znam siebie, wiem jaka jestem, wiem, że jestem silna, odporna, wytrzymała, potrafię się odgryzać, być chamska, bezczelna, radzić sobie, ale czasem, nie wytrzymuje, czasem upadam, jestem słaba i płaczę 7 wieczorów pod rząd albo chodzę pijana przez cały miesiąc, więc, chodzi mi tylko o to, chce wiedzieć czy kiedy tak się stanie, gdy upadnę, gdy się złamie, gdy zrobię coś niedorzecznego, gdy zacznę świrować i szaleć, chce wiedzieć czy to Cię nie przestraszy czy będziesz wtedy tam ze mną czy wciąż będziesz trzymać moją dłoń i mówić, że jestem najlepszą osobą jaką kiedykolwiek poznałeś, chce wiedzieć, muszę wiedzieć czy zostaniesz czy będę mogła nazywać Cię "moją osobą", aż do końca, niezależnie od tego co zdarzy się po drodze ? Do samego, jebanego końca.
|
|
 |
|
Boję się, niesamowicie się boję, bo znów się zakochałam, a przecież po co, przecież wtedy jestem najsłabsza, przecież doskonale o tym wiem. Ale nie, ale już za późno, za późno, bo ten mężczyzna, mężczyzna, nie chłopiec, jest, jest nie do opisania, jest wspaniały, nie umiem ująć go w słowach, jego zapach, ton jego głosu, jego dłonie, jego włosy, oczy, jego zarost, jego wszystko, jezu, jezu. I ma mnie, ma mnie bezapelacyjnie i teraz, jestem przerażona, że zrobię coś nie tak, że powiem coś nie tak, nie wiem i zostanę bez niego, a nie mogę, nie dałabym rady, nie po raz kolejny, nie po kimś tak wspaniałym jak on.
|
|
 |
|
Mimo że cały czas zgrywasz niezniszczalnego i ukrywasz swoje łzy,
potrafię wyczuć, jak bardzo jesteś przerażony.
By chronić najbliższych twemu sercu,
starasz się tak bardzo, że aż brak ci tch
|
|
 |
|
Przestań już wylewać swoje łzy jak łkające dziecko!
Nawet jeśli nie widzisz szans na lepsze jutro,
nie przestawaj o niego walczyć!
Zwróć swe oczy w to letnie niebo
i poszukaj w nim inspiracji!
|
|
 |
|
Pamiętając niedawny żal, zaczęłam rozumieć znaczenie bólu
|
|
 |
|
„- Dokąd jedziemy? (...)- Do domu.(...)- U pana będzie bezpieczna? - zagadnął Laszlo. - Póki nie otworzę ust... - Uśmiechnął się. – i rozporka.”
|
|
 |
|
- Jaką kawę pijasz? - Czarną jak noc, słodką jak grzech
|
|
 |
|
Łacino! Zgiń, przepadnij! Niech cię piorun strzeli i piekło pochłonie!
|
|
 |
|
Jest przystojny, ale ma coś jeszcze - tego wydestylowanego diabła, który chowa mu się w oczach.
|
|
|
|