 |
najpierw kocha,lubi i szanuje. później kłamie zdradza oszukuje.
|
|
 |
czasami mam ochotę wyjść i nie wrócić. opuścić cały ten syf, wpuścić do płuc czyste i nowe powietrze. chcę uciec od problemów i zacząć wszystko na nowo. zacząć nowy rozdział, zacząć nowe życie, mieć nowe plany, marzenia i pasje. chcę zapomnieć o wszystkich przykrościach, bólu i słowach, które z dnia na dzień coraz bardziej ryją bliznę w mojej psychice. chcę na nowo kochać i darzyć uczuciem tylko tych właściwych, tylko tych którzy na to zasługują. chcę uwierzyć w to, że mogę być szczęśliwa, że zasługuję na to jak każdy inny człowiek. / notte.
|
|
 |
od ostatniego tygodnia spędzali ze sobą każdą chwilę. każda sekunda przepełniona była ogromem namiętności i delikatności. każdego ranka wstawała wcześniej by obudzić go muśnięciem w policzek i podać do łóżka pachnącą czarną kawę. zawsze wtedy opowiadał jej o ich przyszłości. mówił co planował, jak chce mieszkać i obmyślał imiona dla ich dzieci. wieczorem udawali się na wspólny spacer, a gdy zimny wiatr kołysał jej delikatnie włosy i powodował gęsią skórkę, obejmował ją silnym ramieniem i tak szli prosto do pobliskiej kawiarenki na jej ulubioną gorącą czekoladę. po tygodniu musiała wracać. stojąc już przy oknie w pociągu patrzyła na niego, a z policzków płynęły jej łzy. gdy pociąg ruszył, uchyliła je i krzyknęła, że tak nie może, że ta odległość, która ich dzieli jest za duża, że to wszystko nie ma sensu. odjechała zalewając się płaczem, a on zginął tragicznie pod kołami następnego pociągu. to była prawdziwa miłość, która mogła przetrwać, a ona? ona zabiła w nim wszystko. / notte.
|
|
 |
nie liczy się wczoraj. ważne to, co jest dzisiaj.
|
|
 |
I najgorsza jest świadomość, że piszesz do niej to samo co kiedyś do mnie.
|
|
 |
Wszystko się zmienia, coś jest, a później tego nie ma.
|
|
 |
to łamie mi serce, ale nie chcę widzieć Ciebie więcej, nigdy więcej.
|
|
 |
nie musisz nic robić żeby mnie zranić. obojętność wystarczy
|
|
 |
Łatwiej jest odejść, niż zostać i naprawić wszystko.
|
|
 |
To w chuj boli gdy przyjaciółka zabiera Ci szczęście na którym Ci bardzo zależało i kochałaś je nad życie.. Tak naprawdę ona nie była nigdy Twoją przyjaciółka..
|
|
 |
Mimo wszystko żałuję, że tak pięknie rozpoczęta znajomość tak szybko i paskudnie się kończy. Przeklinam własną naiwność, a ból upokorzenia rozsadza moje serce. wmawiam sobie, że nic mnie już nie obchodzisz. Bez skutku - nadal cierpię.
|
|
|
|