 |
|
znajomy usiadł tuż obok zaczynając nawijkę. - słuchaj, bez ściem. odpowiadasz szczerze na pytania, zrozumiano? - skinęłam jedynie głową, wytężając słuch. - nie skończyło się zwykłym pożegnaniem? - rzucił na początek. - nie. - burknęłam zaciskając dłonie. - i po chuju nie wiem co zrobić. - dodałam, na co uśmiechnął się tylko, dając do zrozumienia, że zamierza dobić mnie jeszcze bardziej. - co czujesz? - wzruszyłam ramionami. nachylił się do mojego ucha. ostatni wydech, ostatnie słowa. - zależy Mu. cholernie Mu zależy.
|
|
|
|
Desperate, I will crawl. Waiting for so long. No love, there is no love. /Breaking Benjamin
|
|
 |
|
Moje dłonie do dziś przesiąknięte twoim zapachem. / crazydream
|
|
|
|
Dalej czuję zapach jego perfum, pomimo, że minął cały rok od naszego ostatniego spotkania, do tej pory nie potrafię zapomnieć tego specyficznego zapachu, który kiedyś tak bardzo uwielbiałam. Przyznam, uwielbiam go do teraz. / crazydream
|
|
|
|
Warunek mojego szczęścia? Twoja obecność.
|
|
 |
|
On jest moją mieszanką miłości i alkoholu.
Idealne połączenie /?
|
|
|
|
Kiedyś, najlepsi przyjaciele. Dzisiaj, kiedy tylko widzą ją idącą w ich stronę, odwracają się i zmieniają kierunek. / crazydream
|
|
|
|
Nie ma NAS, nie ma CIERPIENIA. / crazydream
|
|
|
|
znowu. znowu schodzę po cztery schodki w dół, znowu śpiewam pod prysznicem, znowu nie mogę zasnąć wieczorem bez kakao, godzinnego wpatrywania się w księżyc i głębszych rozkmin. znowu myśli rozsadzają mi głowę. znowu moje serce oszalało.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
