 |
najbardziej bolał mnie tylko fakt, że to ja go zabiłam. wykończyłam miłością.
|
|
 |
mówią, że osoby, które pojawiają się w snach, tęsknią za nami. no dobra, szkoda tylko, że ostatnimi czasami śniłam o jakiś seksownym ochroniarzu, wojowniku bez twarzy, chłopaku z aureolką nad głową i Milenie z Galerianek. na pewno niezmiernie mnie im brakuje.
|
|
 |
uzależnienia? książki, przytulanie, mleczny start, dobra muzyka, długie rozmowy. Ty nie. Ty, to coś więcej.
|
|
 |
wyróżniałam się z od pozostałych. jako jedyna nie uroniłam żadnej łzy. stałam jak wmurowana wpatrując się w jego imię wyryte na kamiennej tablicy. wiatr delikatnie rozwiewał moje włosy, jakby uświadamiał o obecności mojego ukochanego. patrzyłam jak ludzie składają na jego grobie kwiaty, a potem od tak odchodzą, bo całe przedstawienie się skończyło. przeczekałam moment, kiedy najbliższa rodzina wyszła za cmentarną bramę. usiadłam na wilgotnej ziemi, wpatrując się w nieskazitelnie niebieskie niebo. ciekawe, jak to będzie żyć bez serca.
|
|
 |
porozmawiajmy o życiu. wyjaśnij mi czym zawiniłam, że dostałam taką, a nie inną karę. dlaczego dali mi miłość? przecież odmawiałam, zapierałam się z całych sił. podstępem wszczepili ją do mojego organizmu. nawet nie wiem dokładnie jak. może to jego zapach zawierający się w tym jednym procencie innych gazów, które wchodzą w skład powietrza? może to ten niezapomniany dotyk pozostawiający jakąś substancję na moim ciele przenikającą przez skórę? a może jego głos, wymawiający kolejno te sześć liter: K, O, C, H, A, M? sześć liter, tworzących razem idealną całość, potrafiącą zniszczyć fundamenty budowli. każdej budowli. wiem tylko, że uległam. oddałam swoje serce komuś innemu, w dodatku - bez walki.
|
|
 |
czasem brakuje mi tego przyjemnego dreszczu, który przechodził mi po plecach, kiedy całowałeś mnie w kark.
|
|
 |
wciąż pamiętam dzień w którym stanął przed moim domem i pomimo wszelkich oporów uparł się, że musi ze mną porozmawiać. nadal mam w pamięci jego łzy, kiedy prosił, żebyśmy coś z tym zrobili, ratowali to, co było jeszcze do niedawna tak piękne. przepraszał za każdą kłótnię, nawet najgłupszą i taką o której już zapomniałam. powiedział, że kocha, i nie potrafi żyć dalej bez mojej ciągłej obecności. bolał mnie Jego widok niemiłosiernie, ale nie wróciłam. zawiodłam Go. zmiażdżyłam Jego serce w tak brutalny sposób, jak kiedyś zniszczono moje.
|
|
 |
dobra, podsumowując... za pięknie to wygląda.
|
|
 |
chyba byłam naiwną wierząc, że coś się zmieni. że pokochasz.
|
|
 |
Wyjechał ! ! Nie Ma GoOo ! Jest Dobrze :) Jak DługooOo?? Zobaczymy;/
|
|
 |
zdziwko pana od informatyki, kiedy zobaczył na biurku kapselek z napisem 'a może randka?' jest niezastąpione. czasem opłaca się dwuminutowy stres, stanie na czatach, zakradanie się do klasy i inteligentna ucieczka przed kamerami, aby tylko zobaczyć ten zajebiście genialny uśmiech.
|
|
 |
przejdź obok bez żadnego ukradkowego spojrzenia. bez muśnięcia dłoni, czy uda. pokaż mi, że zapomniałeś doszczętnie, proszę.
|
|
|
|