 |
są takie piosenki przy których zamykasz oczy i albo się uśmiechasz, albo do oczu podchodzą łzy. każdy moment życia kojarzy nam się z jakąś nutą. na dobrą sprawę mógłby być to niezły soundtrack pod nasz życiorys.
|
|
 |
paląc kolejnego papierosa, myślę o tym -co by było gdyby. myślenie w takich kategoriach jest śmiertelne. żal spowodowany nie wykorzystanymi szansami, zabija mnie z większą prędkością niż dym nikotynowy buszujący w moich płucach.
|
|
 |
mimo wszystko chciałabym, żebyś umarł przede mną. miałabym, wtedy pełną świadomość, że już żadna inna nie skosztuje Twoich ust. wiem, że to cholernie egoistyczne, ale zwyczajnie marzę, żeby przysiąść przy Twoim grobie, delikatnie całując marmurę nagrobka, w końcu obiecałam, że Cię nigdy nie zostawię, a odchodząc jako pierwsza, załamałabym daną obietnicę.
|
|
 |
zazdrość jest jak moc rozrywająca nas od środa. moc ta zamazuje granice bólu, strachu.. wysysa z nas miłośc, zostawiając na dnie zmrożonego serca cień nienawiści.
|
|
 |
czasami, gdy przebudzam się w nocy mam nieodpartą ochotę do Ciebie zadzwonić, wydając rozkaz, że za pół godziny widzimy się w kościele bo właśnie naszła mnie chrapka na zaciągnięcie Cię do ołtarza i wyjście za Ciebie w pidżamie.
|
|
 |
bo ja mam ten rodzaj spojrzenia, który przełamuje grawitację.
|
|
 |
oddychając tym samym powietrzem co inni ludzie, nieświadomie sprawiasz, że coś Was łączy.
|
|
 |
ćpam muzyke, rytm wdycham a tańcem oddycham.
|
|
 |
bo łatwiej nam mówić o sprawach, które nas nie bolą lub w ogóle nie dotyczą.
|
|
 |
tu nie ma nieba, tylko prześwit między wieżowcami.
|
|
 |
czasem chciałabym wrócić do przeszłości. do bycia tą gówniarą z zerówki, która dawała sobie radę ze wszystkim, prawie w ogóle nie płakała i miała w sobie taką siłę, jak nikt. | endoftime.
|
|
|
|