 |
Daj spokój. To przecież miliony nic nieznaczących słów.
|
|
 |
Każdy z nich musi wciąż płacić czymś za młodość.
|
|
 |
Codziennie wstaję rano przybić piątkę kumplom, by załatwić sprawy zanim znowu zwątpię w jutro. Zanim alkohol honor nasz splami jak sukno. Oni spłoną, ja zaleję świat łzami i wódką.
|
|
 |
Wiem, że dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna, nie mówiąc nic i rozumiem, że Ciebie to wkurwia.
|
|
 |
Jeśli pękniesz, przysięgam, znajdę Cię nawet w piekle.
|
|
 |
Przecież wódka nie może zbliżać nas do światła.
|
|
 |
'Za pięć lat zostanę sam, bez kumpli, bez ratunkowej furtki. Bez Uli, choć mówienie o niej ciągle to truizm.'
|
|
 |
Autorytet poległ, upadli idole, gdzieś przy wódce, za stołem.
|
|
 |
Chcesz mnie dotknąć? Prędzej... licz się z tym, że stracisz rękę.
|
|
 |
Jesteśmy tak młodzi, a tak zniszczeni.
|
|
 |
Jesteś różą co wyrosła na betonach.
|
|
 |
Przyjaciel? Powiedz kurwa, jak mogłeś.
|
|
|
|