 |
mama zawsze powtarzała mi, żebym nigdy nie kładła się do łóżka zła . dlatego teraz siedzę i planuję zemstę .
|
|
 |
Bądź ze mną, przytul albo odejdź
zostaw, zapomnij, przemyśl jeszcze raz to sobie
ja nie jestem zabawką ja czuje jak człowiek
czasami przez Ciebie płaczę szczerze Ci powiem
|
|
 |
Podaj mi dłoń, oprowadzę cie po koszmarach..
Przechodzi przeze mnie fala nienawiści do złego..
Alkohol wielu osobom już przyprowadził piekło..
Wszystko jest dla ludzi, tego nie rozumiem właśnie
|
|
 |
Ciężko jest się odnaleźć, nienawidzimy życia..
Bo zamiast wziąć się w garść wolimy żalić się i pytać...
Idźmy prosto, olejmy podziały, bądźmy równi..
Nie rozumiem o co chodzi, jesteśmy różni..
|
|
 |
Jeszcze prawie jakby wrakiem tonę na morzu..
Morzu pełnym łez, łez fałszywych bogów..
|
|
 |
Jeszcze prawie jakby wrakiem tonę na morzu..
Morzu pełnym łez, łez fałszywych bogów..
|
|
 |
Serce znów szybciej bije, pojawiły się endorfiny i to wszystko staje się codziennością, która ma swoje imię || mocnoniezdecydowany
|
|
 |
ja na tą kurwę złego słowa powiedzieć nie mogę .
|
|
 |
- jaka jest ulubiona pozycja kobiet ? - kobieta z przodu, lekko pochylona, wybiera sobie pierścionek z brylantem . facet stoi z tyłu, wyjmuje portfel .
|
|
 |
" Zawsze walczyłem o swoje wiesz przecież,
A dzisiaj to wszystko straciłem i tęsknie,
Nie widzę sensu i jedyne co mi zostaje,
Miłość do Niej, Ej witaj Kochanie. "
|
|
 |
powiedz mi, na czym to wszystko polega? na olewaniu siebie i czekaniu na to, kto pierwszy się odezwie? na kilku smsach i paru spotkaniach? na samych słowach? nie masz czasu? ciągle jesteś gdzieś, dla kogoś. ale nie dla mnie. zrezygnuj z czegoś. nawet jeśli tym czymś miałabym być ja. nie chcę kolejnej fikcji. to czyny świadczą o nas, kocie. więc zastanów się czym jest dla ciebie, ten pożal się Boże, związek. Decyduj.
|
|
 |
Nie szukaj we mnie uczuć,serca.Moje serce to
dwie komory i dwa przedsionki,tętnice i
żyły,zniszczone,z wadą,ledwo bijące i
wspomagane przez stertę tabletek.Moje serce
to mięsień,nie wypełniony uczuciem,lecz
krwią.A serce,które utożsamia się z
posiadaniem uczuć zamarzło.Epoka lodowcowa
zapanowała w nim i nie szybko nastąpi
odwilż,o ile kiedykolwiek nastąpi.Wszelkie
próby rozbicia lodu,wszelkie promyki ciepła
zostaną w kilka chwil zgładzone.Całe piękno
wyginęło,wszędzie tylko chłód.Zamarzam od
środka,całe wnętrze pomału staję się jednym
wielkim lodowiskiem.Zima.Nie zobaczysz życia
we mnie,a w moich oczach iskier
szczęścia.Zamarzło wraz z nadzieją gdzieś w
środku.Teraz jestem tylko człowiekiem z
punktu biologicznego,trochę
poturbowanym,dużo blizn,ran,śmieszne
pieprzyki,myszka na dole pleców,wybity
kciuk.Ale żyję,funkcjonuję–jak
człowiek.Mechanicznie każdy organ wykonuję
swoją pracę,ja mechanicznie myślę:żyj.A gdzie
urok życia?Skąd czerpać radość?Po co tak być?
Czy to ma sens?Nie ma..
|
|
|
|