 |
Szczęście jest w moich ramionach, szczęście całuje moje blade usta, leczy obite i poranione serce oraz śpiewa kołysanki do snu. / sztanka__lovuu
|
|
 |
.. a serce nie potrafiło się oprzeć, faszerując umysł kolejnym milionem złudnych nadziei. każdego dnia na nowo, fałszywe obietnice, niewłaściwe znaki, i podrabiane uczucia wzorujące jego bicie serca, by żyć będąc martwym, by ból pobudzać na nowo. / endoftime.
|
|
 |
I widzisz sam, gdy Ciebie mam to siebie tak mi jakoś brak. Przeklinam nas i kocham nas, nie umiem odejść, nie wiem jak. Więc zabij ją i zabij mnie, to będzie łatwe, nie bój się. Przeklinam Cię i kocham Cię, z miłości leczy tylko śmierć. [Ada Szulc ♥]
|
|
 |
|
Twoje uczucie dawało mi większego powera niż baterie tym pieprzonym króliczkom w reklamie.
|
|
 |
Mówiłeś, że nie zostawisz mnie nigdy. A teraz budzą mnie promienie wschodzącego słońca nie twoje pocałunki. / sztanka__lovuu
|
|
 |
chcę zasnąć i się nie obudzić, odciąć od życia by zacząć żyć, pierdolony paradoks, a jedyny sens? to kolejna kropla krwi spływająca wzłuż nadgarstka, to kolejna kreska na blacie. złudne szczęście, na moment ratuje martwe serce, żyjesz będąc martwym, to nie iluzja, a marna rzeczywistość, to realia niszczące codzienność, w której to co masz teraz, to co Twoje, nie ma już znaczenia. / endoftime.
|
|
 |
Dzielimy łóżko, mieszkanie, wannę, ręczniki, widelce, kubki, ślinę, myśli, tajemnice. Tylko ciebie nie da się podzielić przeze mnie. Liczymy chmury, gwiazdy, kroki, ptaki, się ze swoim zdaniem. Kochamy muzykę, łaskotki w stopy, patrzeć na siebie kiedy śpimy, milczeć i rozmawiać, te same filmy i te same książki, wymyslać nowe słowa, rozśmieszać się, marudzić, wygłupiać się, zapach skoszonej trawy, arbuzy, spacery, czereśnie, ananasy, zielony kolor, jeździć na rowerze, gęsią skórkę, wrażliwość, zachody słońca, letnie deszcze, z wzajemnością. Jesteśmy młodzi, naiwni, inni, wyjątkowi, szczęśliwi, razem. Mamy wszystko, bo mamy siebie. / sztanka__lovuu
|
|
 |
pomimo wszystko, wciąż godzinami potrafię wpatrywać się w kolor Jego tęczówek, w Jego uśmiech i te dwa dołeczki w policzkach, które zawsze tak uwielbiałam. potrafię śmiać się ledwo łapiąc oddech i nie przestawać się uśmiechać, słodko marszczyć czoło fochając się, tylko po to by znów mnie przytulił. piszczeć na środku ulicy, albo w centrum handlowym, byle narobić Mu wstydu, a w MC'Donaldzie przy wszystkich walczyć o ostatnią frytkę, o ostatni łyk coca-coli. kiedy jest zajęty, co chwilę przeszkadzać i zaczepiać, ostatecznie na koniec lądować na łóżku, i być za karę przez Niego zgniatana. bezustannie zrzucać Go na podłogę, kopać, wyzywać i droczyć się o wszystko, jak małe dziecko, wciąż potrafię, wciąż będąc przy Nim. / endoftme.
|
|
 |
zero starań by zacząć wszystko na nowo, by odbudować to co zburzone. złączyć dwa końce nitki, choć tak nieidealnie, to połączyć je w całość, i znów starać się, o każde z uderzeń serca drugiej osoby, znów kochać. / endoftime.
|
|
 |
Jesteś definicją mojego rozczarowania, żalu i tęsknoty, ale przede wszystkim jesteś definicją mojego szczęścia. / sztanka__lovuu
|
|
|
|