 |
|
Przepraszam, że już nie walczę. Po prostu przejadłam się złudzeniami.
|
|
 |
|
Potknął się o jej serce i nawet nie obejrzał za siebie jak bardzo ją bolało. Pieprzony egoista sprawdził tylko czy buty ma czyste.
|
|
 |
|
Wyszłam późnym wieczorem z domu,nawet nie wiem dlaczego.Po prostu musiałam.Cała roztrzęsiona wybiegłam na ulicę i idąc w pierwszą lepszą stronę gadałam sama do siebie,że nienawidzę życia.Niedaleko,obok marketu zauważyłam paru kolesi,a w ich towarzystwie oczywiście stał On.Śmiali się,gadali,On też nie wyglądal na zbytnio pzybitego tą sytuacją.Pierwszy raz zebrałam się na taką odwagę i podchodząc do Niego spojrzałam na Jego miodowe oczy i te nieziemskie usta powiedziałam'dobrze,że chociaż Ty radzisz sobie z tym tak świetnie.'Drżącym głosem powiedziałam jeszcze 'trzymaj się.'i odeszłam.Stał wpatrując się ze zdziwieniem w oddalającą się moją postać.Po czym rzucił do kumpli że musi iść,zaczął za mną biec.Nie obracałam się,szłam przed siebie,a łzy niemiłosiernie garnęły mi się do oczu.'Zaczekaj' i chwytając mnie za ramiona pochylił głowę i patrząc mi głeboko w oczy wyszeptał 'z niczym sobie nie radzę,malutka' z tymi słowami po raz pierwszy widziałam na Jego czerwonym policzku łzę.|imagine.me
|
|
 |
|
Wciąż siedzę na tym daszku, wiesz, na tym, na którym razem spędzaliśmy wakacyjne wieczory, zajadając się truskawkami i spoglądając na gwiazdy, które każdego dnia miały inny układ. Zgadywaliśmy razem co nam to przypomina. Dziś siedzę tam sama, sącząc krople taniego wina, ze łzami na policzkach, błagam gwiazdy drżącymi ustami, zeby pomogły mi ułożyć sobie życie bez Ciebie. Bo uwierz mi, sama nie dam rady. | imagine.me.and.you |
|
|
 |
|
dziewczynko, wszyscy wiedzą, że liżesz się codziennie z innym, w szkolnej, męskiej ubikacji. nie musisz udawać świętej. z pocałunku robisz rzecz przyziemną. nie przeszkadzałoby mi to, gdybyś nie całowała się z moim najlepszym przyjacielem, łamiąc mu przy tym wrażliwe serce. prawie przez Ciebie umarł, Idiotko. gdy dowiedziałaś się, o jego próbie samobójczej śmiałaś się z niego z koleżankami. jaka szkoda, że na dyżurze stali nauczyciele, a po lekcjach biegłam do szpitala. gdyby ich nie było, lub miałabym czas Twoja śliczna buźka byłaby już rozpłaszczona, pustaczku.
|
|
 |
|
czternastolatka. naturalnie ciemna blondynka, dziś jasna. włosy wyprostowane, z dnia na dzień coraz cieńsze, obcięte na 'emo'. tapety na twarzy więcej niż mózgu, żeby jeszcze umiała ją rozłożyć. nosi różowe sweterki, różowe bluzeczki, czarne leginsy lub mega wąskie rureczki. usta układa w dziubek, ma je zbyt malutkie. minimalny ma też biust. w głowie zero, oceny za lizanie tyłeczka. mała, radzę Ci wstrzyknąć botoks w usta, powiększyć biust, machnąć się na platynę, nakładać więcej makijażu i doczepić włosy. aa i przefarbuj sobie ciało na kurewski róż, po co Ci ubrania, skoro w tym wieku się puszczasz.
|
|
 |
|
Siedziała, wpatrzona w jego zdjęcie na ekranie monitora, myśląc o nim rysowała serce na końcu zeszytu. Kiedy kończyła ołówek złamał się w pół, a w sercu poczuła dziwny ucisk .. wtedy wiedziała, wiedziała że on znów to robi. Że tak naprawdę nie jest z kolegami, tylko z uroczą blondynką o błękitnych jak niebo oczach. / lovexlovex
|
|
 |
|
Dziękuję za 205 cytowań, 2382 plusiki, 216 komentarzy i 75 167 odsłon !! : * jestem wam za wszystko cholernie wdzięczna < 3 mam nadzieję, ze moja praca wam się podoba i nadal będziecie czytać te wpisy, oraz że w jakimś stopniu wam to pomaga.. Tak strasznie wam dziękuję za wszystkie miłe słowa, jakie od was słyszę :* to jest naprawdę cholernie miłe, uwielbiam was! . LOVEXLOVEX
|
|
 |
|
A łzy spływające z jej oczu zmywały resztki uśmiechu z jej twarzy, a wino które nerwowo piło pomagało jej przetrwać.. przetrwać ból łamiącego się serca. / lovexlovex
|
|
 |
|
Uwielbiam te wieczory, gdy leżąc w wannie pije białe wino i wypalam kolejnego papierosa. A w mojej głowie kłębi się mnóstwo erotycznych myśli o tobie, i spowiadam się pralce z miłości do ciebie, a później zakładając ulubioną koszulę z Kubusiem Puchatkiem wychodzę i udaję grzeczną córeczkę mamusi. / lovexlovex
|
|
 |
|
Wychodząc z domu moje serce zamiera, a ręce drżą.. nie, nie z zimna, ze strachu. / lovexlovex
|
|
|
|