 |
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem, który usłyszawszy od innej, jej wroga jakąś kompletną bzdurę, Ty źle to zinterpretowałeś i... koniec! nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca... zrobiłeś to... a ona, ona myślała, że to wszystko przez nią...
|
|
 |
czas zapomnieć, że był. zniszczyć w sobie wspomnienia, które wciąż jeszcze ranią. wyrzucić z serca wszystkie słowa, wszystkie gesty i najpiękniejsze spojrzenia. pozbyć się widocznych śladów jego obecności. czas żyć życiem. nie nim.
|
|
 |
wiedziałam tylko, że muszę żyć dalej, muszę być silna i muszę się uśmiechać, bo nikogo nie obchodzi że posypał mi się świat.
|
|
 |
Kiedy jestem smutna czytam stare wiadomości od Ciebie i udaję że otrzymałam je dopiero przed chwilą. Taki mały trik aby na mojej twarzy przez chwilę gościł szczery uśmiech.'
|
|
 |
nikogo wspanialszego nie znajdę w żadnej romantycznej opowieści ♥
|
|
 |
mimo wszystko... potrzebuje tego bałaganu jaki robisz w moim życiu ...
|
|
 |
udaje szczęście i bezgraniczną radość, a rozpierdala mnie od środka, więc nie wymagajcie ode mnie szczerego uśmiechu.!
|
|
 |
czemu zawsze piszesz do mnie , gdy już stracę na to całą nadzieje . ?
|
|
 |
kurwa nigdy nie widziałam, żeby ktoś się tak rozumiał.
|
|
 |
wchodziłeś w moje życie małymi kroczkami. pomiędzy moje zamiłowanie do pisania, i uwielbienie nocy. wplatałeś się w poranną kawę i wieczorny jogurt z jogobelli, którego nie cierpię. przewijałeś się między wersami słuchanej piosenki i słowami czytanymi. aż nagle okazało się, że jesteś wszędzie - w moich myślach, na moim ciele, gdy zostawał na nim Twój dotyk i w moim sercu - najmocniej. / veriolla
|
|
 |
spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie ręke o ścianę, i rozjebie butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość. / veriolla
|
|
|
|