 |
|
O tym, kim jesteśmy, nie świadczy wykształcenie, majątek, wygląd czy talent, ale to, jak traktujemy drugiego człowieka.
|
|
 |
|
I nie ma na świecie nic gorszego niż STRATA: ukochanego misia, przyjaciela, ojca, matki, marzeń...
I to uczucie, że przecież nic nie będzie już tak, jak było przedtem, ale pamiętaj, że do braku można się przyzwyczaić i w całym bólu zapomnieć, bo codzienność zmusza nas do patrzenia do przodu.
|
|
 |
|
Świat cierpi na brak mężczyzn, szczególnie tych, którzy są cokolwiek warci.
|
|
 |
|
Wiem, że czasami gubimy coś bezpowrotnie, to się zdarza. Pamiętamy, że mieliśmy to kiedyś i już. Tyle, że to, co zgubiliśmy, bywa wszystkim, cośmy mieli.
|
|
 |
|
Znajdź mnie szybko, zanim znajdzie mnie ktoś inny...
|
|
 |
|
Ja w życiu nienawidzę jednej rzeczy. Nienawidzę zasypiać bez słowa “przepraszam”. Z mojej strony. Nienawidzę tak zwanych cichych dni. Nie pamiętam, czy u nas kiedykolwiek taki dzień się zdarzył. Jeżeli zawalę, to ja nie mogę tak po prostu zasnąć, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że leżymy razem i śpimy koło siebie bez słowa “przepraszam”
|
|
 |
|
"Ja wiem, że ty wszystko wiesz. Ty jesteś tak zwana mądra kobieta, o ile takie w ogóle istnieją. To znaczy najbardziej nieszczęśliwa. Dlatego, że jesteś mądra. Że wszystko rozumiesz, że wszystko wybaczasz, że wszystko potrafisz mądrze ustawić. Za mądrość płaci się cierpieniem. Biedne, nieszczęśliwe, mądre kobiety."
|
|
 |
|
"Teraz patrzę na to inaczej. Zrozumiałem, że dla mnie jest w stanie dokonać rzeczy wielkich. Większych niż dla innych. Ona mnie chyba kocha...." ~ Piotr Tokarz
|
|
 |
|
"Ale z drugiej strony, to, że byłem nieszczęśliwy tamtej nocy, to głównie z jej powodu. Zobaczyłem co się z niej zrobiło... (...) Gdybyś widziała, jaka to była świetna dziewczyna, kiedy ją spotkałem. Nie mam powodu do dumy, nie, naprawdę nie mam powodu do dumy. Stłamsiłem ją. Zgasiłem. Traktowałem jak kogoś, kto po prostu jest. Pod ręką. Pod telefonem. (...) Widziałem tylko czubek własnego nosa."
|
|
 |
|
Pragnienie zanegowania depresji własnej i cudzej jest w naszym społeczeństwie tak silne, że wielu ludzi uzna, że masz problem dopiero w chwili, gdy fruniesz z okna dziesiątego piętra.
|
|
 |
|
Masz wszystko, kochających rodziców, cudownego brata, rodzinę, która Cie wspiera i pomaga. Twoje marzenia się spełniają, wyjechałaś do wymarzonego miasta na studia, które sprawiają Ci przyjemność i z którymi świetnie sobie radzisz. Masz nowych przyjaciół, którzy są niesamowici. czujesz, że dopiero teraz zaczynasz naprawdę żyć. Poznajesz nowych ludzi, nowych chłopaków, imprezujesz. Cieszysz się chwilą i korzystasz z życia. Ludzie Cię lubią. Ty sama kochasz swoje nowy życie, a jednak czegoś Ci w nim brakuje. Mimo upływu czasu nadal za nim tęsknisz, nadal go kochasz, a żaden nowo poznany dotąd chłopak, nie jest w stanie Ci go zastąpić. Brakuje Ci jego, jego cholernej obecności. I to Cię właśnie niszczy. Nie możesz żyć przeszłością, musisz zaakceptować życie takie jakie jest ;)
|
|
 |
|
Doszło do tego, że nawet już nie chcę wychodzić z domu ani z nikim rozmawiać.
|
|
|
|