 |
|
każdy facet, który się kobiecie podoba jest zajęty, albo jest gejem
ewentualnie łamie jej serce...
|
|
 |
|
patrze na twoje imię na liście gg, i myślę 'wróć, pokochaj, przytul... cokolwiek.' po chwili zastanowienia stwierdzam, że nie chcę cię znać, że nie chce widzieć twoich oczu, twoich ust, nie chcę wiedzieć co robisz, jakie wino wieczorami pijesz. nie chcę wiedzieć nic o tobie. chcę zapomnieć. nie umiem, a tak bardzo chciałabym. codziennie zadaje sobie jedno i to samo pytanie 'dlaczego nie mogę przestać kochać? dlaczego nie ma jebanego wyłącznika love, no kurwa?!'
|
|
 |
|
to, że tak po prostu odszedłeś z mojego życia nigdy nie będzie oznaczało, że to zaakceptuję, nie oznacza że zapomnę, zacznę żyć. / i.need.you
|
|
 |
|
serce może być złamane, ale bije tak samo jak wcześniej.
|
|
 |
|
faceci zawsze potrafią sprawić, że dziewczyny płaczą. ale jeśli dziewczyna sprawi, że facet płacze, naprawdę musi coś dla niego znaczyć.
|
|
 |
|
uśmiechaj się. jesteś zbyt piękna by grymasić.
|
|
 |
|
''Nie zgubiłaś swojego uśmiechu. Znajduje się pod nosem. Po prostu zapomniałaś że tam jest.'' / kolega.
|
|
 |
|
znów możemy nucić Elektryczne Gitary
goniąc autobusy...
...'wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy'
|
|
 |
|
Pomyśl jak musi czuć się kobieta gdy dowiaduje się że jej mężczyzna, mężczyzna któremu oddała całą siebie już jej nie potrzebuje. Co ta kobieta może czuć mając przed oczami wspólne noce i poranki, te wszystkie pocałunki, pieszczoty? A te obietnice? Myślisz że tak po prostu się uśmiechnie i zapomni? Ale po co ma zapominać? Przecież i tak Ty za chwile pojawisz się z kwiatami i słodkim głosem powiesz że przecież kochasz a to że Cie nie było to nieprawda że to tylko sen i jesteś tu dla Niej. A ona uwierzy, bo przecież kocha…
|
|
 |
|
`jeśli nic nie czujesz; nie całuj, nie przytulaj, nie mów, że kochasz. po prostu nie kłam. osoba która jest tak właśnie traktowana, może w końcu nie wytrzymać tych wszystkich kłamstw wypowiadanych z ust ukochanej osoby. może nawet popełnić samobójstwo.
|
|
 |
|
delikatnie podniósł mnie i posadził na kuchennym stole. jego czekoladowe tęczówki mieniły się wszystkimi kolorami tęczy, śmiały się. zaprezentował ząbki, swój firmowy, flirciarski uśmiech, nie miałam jak ugiąć kolan, przecież siedziałam. pocałował mnie delikatnie, poczułam lekki dotyk na prawym policzku, cudowne głaskanie. motylki zawirowały, serce waliło, jak by miało wyskoczyć. odsunęłam go od siebie, nie spodziewał się tego. spojrzałam, trochę z dystansu. -'kocham Cię'-wyszeptałam-'i będę, już na zawsze.'
|
|
 |
|
jestem jak drzewo. nie olbrzymie, a takie, które da radę jakoś przesadzić. jest z tym wielki kłopot, ale jednak jest to wykonalne. jutro zaczynam żyć od nowa, obawiam się tego bardziej niż trzy lata temu. wtedy byłam dzieckiem, dziś młodą kobietą. nowa szkoła, nowi znajomi, nowe otoczenie. przyjaciele Ci sami. On ten sam. kłopoty? prawdopodobnie takie jak w gimnazjum. tłum zawistnych dziewcząt próbujących zrobić mi krzywdę, za to, że zbieram najlepsze kąski. tyle, że dziś mam na to wszystko wyjebane, bo ambicje kierują mnie ku gwiazdom, a przyszłość planuję z jednym mężczyzną, nie potrzebni mi inni.
|
|
|
|