 |
sama skrzywdziłam swoje serce kochając Ciebie.
|
|
 |
są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los
|
|
 |
śniło mi się dziś wszystko, bo śniłeś się Ty, nie powiem, bo leciały mi łzy. przyznaję, kurwa szczerze, że niszczy mnie świat osobno, a przecież mieliśmy razem go zmieniać, podobno.
|
|
 |
- kocham Cię - mówisz. odwracam się i przez zaciśnięte zęby syczę - wyjdź stąd, zużywasz mój tlen.
|
|
 |
a gdy zostawiasz mnie samą, płaczącą w pościeli, uwierz, że strach przed tym, że nigdy nie wrócisz, uniemożliwia mi oddychanie.
|
|
 |
- ludzie - warknął. - co was obchodzą ludzie? co was obchodzą plotki i złe języki? co was obchodzi wszystko, kiedy wiecie, że jest to ta jedna jedyna? wymarzona, wyśniona i upragniona. że nie możecie bez niej oddychać, tylko krztusicie się w beznadziejnych spazmach. że wasze serce bije po to, by ona dotknęła ręką waszej piersi, że oddychacie tylko w tym celu, by swój oddech złączyć z jej oddechem.
|
|
 |
zimno mi, Tobie też? przyniosę Ci czajnik, zrobimy herbatę. posiedzę na Twoich kolanach, pocałuję Cię w szyję raz, może dwa, może dwadzieścia. będzie nam ciepło. nie spychaj mnie z kolan.
|
|
 |
rzadko o Tobie myślę. w sumie to tylko wtedy, kiedy oddycham
|
|
 |
dawanie też wymaga siły, a dziś jej nie mam, więc nie pytaj co u mnie.
|
|
 |
''Często Ci najbliżsi sieją za plecami ferment.'' / Słoń.
|
|
 |
Są ludzie, którzy swoim charakterem niszczą to, co zbudowali sercem.
|
|
|
|