głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika fatecards

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością  że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni  która wcześniej nas łączyła.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

uwielbiam szczerzyć się do monitora przy rozmowach z Nim ze świadomością, że mimo rozstania coś pozostało z roku przyjaźni, która wcześniej nas łączyła.

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi  usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona   ot tak  wpatrując się w zachód słońca  znów mnie pokochasz.

definicjamiloscii dodano: 9 września 2011

któregoś wieczoru podasz mi szklankę pepsi, usiądziesz tuż obok i obejmiesz ręką moje ramiona - ot tak, wpatrując się w zachód słońca, znów mnie pokochasz.

i przysięgam  to będzie mój ostatni szlug  ostatni wybryk i ostatnia lampka wina... dzisiaj.

kashiya dodano: 9 września 2011

i przysięgam, to będzie mój ostatni szlug, ostatni wybryk i ostatnia lampka wina... dzisiaj.

boję się  że gdy zrozumiesz   będzie za późno.  za późno będzie na  nasze szczęście.

kashiya dodano: 9 września 2011

boję się, że gdy zrozumiesz, będzie za późno. za późno będzie na nasze szczęście.

Wyjasnij mi proszę   co czuje człowiek   który zwykł stać pod moim oknem   paląc papierosa i krzycząc  'ślicznie dziś wyglądasz!'  co czuje człowiek   który całował tak namiętnie i  zapachem mieszał zmysły   któremu serce waliło jak szalone   gdy mówiłam  że pragnę   który nie potrafił hamować łez   gdy z moich oczu uciekały kropelki.  Co czuje  proszę powiedz.  Nie uwierzę nigdy  że nie kochał.  To nielogiczne.

kashiya dodano: 9 września 2011

Wyjasnij mi proszę, co czuje człowiek, który zwykł stać pod moim oknem, paląc papierosa i krzycząc 'ślicznie dziś wyglądasz!' co czuje człowiek, który całował tak namiętnie i zapachem mieszał zmysły, któremu serce waliło jak szalone, gdy mówiłam, że pragnę, który nie potrafił hamować łez, gdy z moich oczu uciekały kropelki. Co czuje, proszę powiedz. Nie uwierzę nigdy, że nie kochał. To nielogiczne.

Nie chcę mieć serca. Serce dużo płacze  a ja nie lubię płakać. Nikt nie lubi.   zozolandia

hempgieeru dodano: 8 września 2011

Nie chcę mieć serca. Serce dużo płacze, a ja nie lubię płakać. Nikt nie lubi. / zozolandia

założył sobie konto na facebooku i od tego dnia  wchodząc na fejsa pragnęłam tylko  żeby po prawej stronie pojawiła się zaczepka od niego.

kashiya dodano: 7 września 2011

założył sobie konto na facebooku i od tego dnia, wchodząc na fejsa pragnęłam tylko, żeby po prawej stronie pojawiła się zaczepka od niego.

wszystko czego chciała  mogłeś jej dać  gdybyś chciał   wystarczyło chcieć  i spojrzeć jej głęboko w oczy.

kashiya dodano: 7 września 2011

wszystko czego chciała mogłeś jej dać gdybyś chciał, wystarczyło chcieć i spojrzeć jej głęboko w oczy.

patrząc na Ciebie wiem że Ty nigdy tak na mnie nie patrzysz.

kashiya dodano: 7 września 2011

patrząc na Ciebie wiem że Ty nigdy tak na mnie nie patrzysz.

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście  zapewne będę mieć katar  i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu  a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie  że to była właśnie ta nasza pora roku.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

za jakiś miesiąc spadną pierwsze liście, zapewne będę mieć katar, i założę bluzę wybierając się do szkoły. idąc drogą wcisnę słuchawki do uszu, a zmarznięte dłonie ulokuję na dnach kieszeni. pewnie ten typowo jesienny poranek przywitam kilkoma łzami wypuszczonymi na policzki przypominając sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku.

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej'  masowe 'to mi też kup'  kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona  natychmiastowe 'ja pierdole  on się do nas śmieje'  gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem  znajomy  który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc  że obydwa muszą wyglądać tak samo   odrywa drugą.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

pozostawiony przez kumpelę przy moim worku z butami kapsel od tymbarka z krótkim 'twoja kolej', masowe 'to mi też kup', kiedy ktoś ma zajawkę na zjedzenie batona, natychmiastowe 'ja pierdole, on się do nas śmieje', gdy na biologi pani wywieszana plakat ze szkieletem, znajomy, który standardowo już po trzech dniach nie ma podeszwy przy jednym bucie i twierdząc, że obydwa muszą wyglądać tak samo - odrywa drugą.

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel.   przestań.   syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać  a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją.   nie trzeba.   odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie.   trzeba  chodź.   złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając  że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.   kocham Cię  jak jebnięty kretyn jakiś  widzisz?   zagadnął. i był tylko On  miękkie kolana  zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni.   już  proszę pani. sama chemia.   stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach  z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

definicjamiloscii dodano: 7 września 2011

podniósł wzrok znad zeszytu posyłając mi uśmiech. zamierzyłam się i delikatnie szturchnęłam Go nogą w piszczel. - przestań. - syknęłam robiąc żałosną minę. zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka w końcu zapytała czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić sprawy niezwiązane z lekcją. - nie trzeba. - odpowiedziałam Jej automatycznie zaciskając mocniej palce na długopisie. - trzeba, chodź. - złapał mnie za rękę i wyciągnął szybko z klasy dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę jesteśmy. zamykając drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko. - kocham Cię, jak jebnięty kretyn jakiś, widzisz? - zagadnął. i był tylko On, miękkie kolana, zapach środku do mycia podłogi w powietrzu i długopis który wciąż zaciskałam w dłoni. - już, proszę pani. sama chemia. - stwierdził przepuszczając mnie chwilę potem w drzwiach, z szerokim uśmiechem na widok moich roztrzepanych włosów.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć