|
Nie obawiaj się doskonałości.
Nigdy jej nie osiągniesz
|
|
|
Wątpię w ciebie czasem juz myślę ze odejdziesz
Ze nie wytrzymasz ze mną za to kim jestem
|
|
|
Nie marzę o romantycznych spacerach przy świetle księżyca, czy oglądaniu wspólnie wschodów słońca. Pragnę tylko wspólnych zakupów w sklepie, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. Nie koniecznie muszą być długie i namiętne. Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknię, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.
|
|
|
Często czuję ból, brak mi słów na cokolwiek.
I chcę uciec stąd i wrócić tu, gdy tylko będzie dobrze.
|
|
|
Gdy przyglądałam się tym niepotrzebnym kłótniom
Zdałam sobie sprawę jak bez ciebie jest mi trudno
Chciałabym tyle ci powiedzieć, przeprosić. Lecz już za późno.
|
|
|
To dziwne. Możemy nie widzieć się przez kilka tygodni, nie rozmawiać wcale ze sobą, a jednak po pewnym czasie to wszystko wraca. Znowu zaczynamy od początku bo coś nas do siebie ciągnie.
|
|
|
Jeśli nie masz wyboru pozostaje Ci przetrwać,
jeśli masz przejebane, to zęby zaciśnij, nie płacz.
|
|
|
Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj,
daj skołatanym myślom odpocząć. Już pora.
|
|
|
Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, i ile mamy czekać aby znowu się pojednać.
|
|
|
Nie mogłam Cię zatrzymać przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca.
|
|
|
Mam już dosyć budzenia się za wcześnie i zasypiania za późno. Długich przepłakanych nocy i ciagłych wspomnień o Tobie.
|
|
|
To może być ostatnie nasze spotkanie, wiesz, nie liczę na wiele, tylko spójrz na mnie takim wzrokiem jak wtedy, kiedy pierwszy raz na mnie patrzałeś, i uśmiechnij się, niczego więcej nie oczkuję, chcę tylko miło Cię zapamiętać.
|
|
|
|