 |
czasem jest po prostu źle. i tyle bym Ci chciała wtedy powiedzieć, tak mocno przytulić, ukoić w Tobie mój strach którego przecież we mnie za dużo jak na przeciętnego człowieka.
|
|
 |
aby zapomnieć usunęła całą skrzynkę odbiorczą. ówcześnie wszystko dokładnie kopiując, tak na wszelki wypadek, w razie tęsknoty
|
|
 |
będziesz tym najważniejszym, już zawsze.
|
|
 |
naładowane sexem sms'y zamieńmy w rzeczywistość.
|
|
 |
Choć raz usłyszeć, że czyjś świat beze mnie nie miałby sensu
|
|
 |
za bardzo kocham, za bardzo tęsknie, za bardzo się przywiązuje, za bardzo płacze, za bardzo się przejmuję. w ogóle cała jestem ' za bardzo'
|
|
 |
funkcjonuję, choć bardzo bym chciała istnieć, wiesz?
|
|
 |
coraz częściej używam wyrazu "nic" . Na pytania, co się ze mną dzieje, wzruszam ramionami i beznamiętnie rzucam trzyliterowe słowo - nic. Tak, przyzwyczaiłam się do tego. Nadal w nocy płaczę w poduszkę.
|
|
 |
Drogi 2011, na razie nie sprawujesz się tak, jak powinieneś.
|
|
 |
jeśli nikt na Ciebie nie czeka, pamiętaj że możesz liczyć na kubek gorącej herbaty.
|
|
 |
Może chciałbyś co wieczór wyprowadzać moje stany lękowe na spacer?
|
|
 |
Jesteśmy beznadziejne. Tak. My, wszystkie. Napawamy się nim, wypełniamy nasze główki myślami o nim, przyzwyczajamy się do tego, że on jest. Aż w końcu on, niespodziewanie znika. Jesteśmy (zawsze) totalnie oszołomione. Nie wiemy co ze sobą zrobić. W końcu rzucamy się w objęcia Pani Poduszki, którą zalewamy morzem naszych czarnych łez. A zza zaciśniętych warg głośno przeklinamy życie.
|
|
|
|