 |
Chciałbym odzwyczaić się od wszystkiego, móc wszystko od nowa widzieć, od nowa słyszeć, od nowa czuć. Przyzwyczajenie psuje naszą filozofię.
|
|
 |
właściwie to jestem nijaka, jestem zlepkiem cech, które gdzieś tam, kiedyś, coś, w mojej głowie uznało za odpowiednie. niczego nie ogarniam i w niczym się nie staram. odejdź, zanim poznasz mnie tak naprawdę.
|
|
 |
Jestem kobietą, która nigdy nie wybaczy mężczyźnie jednej rzeczy - innej kobiety.
|
|
 |
Muszę wbić sobie do głowy jedno, nie niszcz teraźniejszości, przeszłością. Muszę?
|
|
 |
jest taki moment, kiedy zaczynasz się bać, i za cholerę nie wiesz czego. Wszystkie te dobre uczucia nagle rozcieńczają się w tym strachu i znikają, i chociaż najgorzej jest zostać z tym sam na sam, jakie jest inne wyjście? Zadzwonić do kogoś, pójść gdzieś, i co powiedzieć? 'Boję się' 'czego?' 'Nie wiem'?
|
|
 |
Możesz spotkać ludzi lepszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja, ale jest jedna rzecz, którą chce Ci powiedzieć. Będę dla Ciebie zawsze, kiedy oni wszyscy Cię zostawią.
|
|
 |
Obiecuję Ci, że kiedy za parę lat się spotkamy, miniemy się bez słowa, a ty pomyślisz: Kurwa, dlaczego tak wyszło.
|
|
 |
To uczucie, gdy najbliższa Ci osoba ma zupełnie wywalone na to czy Ty jesteś, czy Ciebie nie ma, czy potrącił Cię dziś autobus, czy spadłaś z trzynastego piętra
|
|
 |
tak mi trzeba wiedzieć, że się ktoś o mnie troszczy w tym obcym świecie. i wiem, jak bardzo nie zasługuję na tę troskę - ja z moimi idiotycznymi depresjami i całą tą maszynerią spekulacji.
|
|
 |
Jasne, że się bałam. Ale strach to jeszcze nie powód, żeby zmieniać zdanie
|
|
 |
Znałam Cię dobrze, tak mi się przynajmniej wydawało.. Bo w tamtym dniu nie byłeś tym kochającym, wrażliwym, ciepłym, wyrozumiałym człowiekiem, którego miałam na co dzień.. Byłeś zimny, bezpośredni i pozbawiony jakichkolwiek uczuć. Wtedy zaczęłam zastanawiać się kiedy byłeś tym prawdziwym sobą.. Przez te wszystkie miesiące, kiedy dawałeś mi szczęście, czy w tym jednym momencie, kiedy je bez powodu odbierałeś.?! Zostawiłeś mnie samą, dałeś ból i łzy, odebrałeś miłość. Nie umiałam tego zrozumieć, chyba nawet nie próbowałam, to wszystko zaczęło mnie przerastać. Śladem po wielkiej miłości została tak samo wielka pustka. Przestało Cię obchodzić moje życie, choć nie raz mówiłeś, że nic nie jest dla Ciebie ważniejsze.. Kłamałeś.?! Nie wiem, ale i tak oddałabym wszystko żebyś wrócił, bo nie potrafię beż Ciebie żyć..
|
|
 |
bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje,
wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję...
|
|
|
|