 |
I chcę się z tobą bawić w chowanego i zakładać twoje koszulki i mówić ci że podobają mi się twoje buty i siedzieć na schodach kiedy bierzesz prysznic i masować ci szyję i trzymać cię za rękę i wychodzić razem żeby coś zjeść i nie obrażać się kiedy mi wyjadasz z talerza i spotykać się w barze i rozmawiać o tym jak minął dzień i śmiać się z twoich wariactw i dawać ci płyty których nie słuchasz i oglądać wspaniałe filmy i oglądać głupie filmy i narzekać na programy radiowe i robić ci zdjęcia kiedy śpisz i wstawać żeby przynieść ci kawę i bułeczki i drożdżówki i chodzić na spacery o północy i opowiadać ci program telewizyjny który widziałam poprzedniego wieczora i nie śmiać się z twoich dowcipów i pragnąć cię wczesnym rankiem ale nie budzić cię żebyś mogł sobie jeszcze pospać i całować twoje plecy i głaskać twoją skórę i mówić jak bardzo kocham twoje włosy twoje oczy twoje usta i siedzieć na schodkach paląc papierosa dopóki ty nie wrócisz do domu i martwić się kiedy się spóźniasz i dziwi
|
|
 |
...tylko mając wyjebane na opinie innych pokazujemy im że jesteśmy lepsi.
|
|
 |
Olejmy wszystko, liczy się tylko to co teraz
Ty jesteś blisko, więc mogę nawet dziś umierać!!!
|
|
 |
weszła do pokoju, w którym on lezał na łozku, rozbawił ja ten widok i przystanela by sie usmiechnac do spiacego mezczyzny. Rozłozony na calym , wielkim łózku z buzią otwarta i przede wszystkim w samej bieliznie wygladal slodko. granatowa posiel, która powinna go przykrywac lezała na zimnych panelach. Dziewczyna w jego koszulce, robawiona stala w progu z garnkiem lodowatej wody, ktora zamierzała go obudzic. Podeszła do łozka i wylała na jego ciepłe ciało cała zawartosc naczynia. Spadl na podloge krzyczac jakies niezrozumiale słowa, kobieta stała i smiala sie do łez, posniesznie wstał i zaczał gonic ja po całym mieszkaniu. Zabawne, dwoje doroslych ludzi biegajacych po pustym domu, po zimnych panelach, śmiejących sie do rozpuku. W całym domu dało się słyszeć tylko kobiecy śmiech i dwie pary tupiących stóp. Kiedy udalo mu się ją złapać, wziął na ręce i biegał krzycząc ' kochanie, helikopter ' To jest własnie ta miłośc, beztroska, taka, którą on daje radośc jej, a ona jemu / kolorowysnieg69
|
|
 |
your name is forever planted in my brain. < 3
|
|
 |
pomijając fakt , że jestem w jego ramionach , nadal jestem wolna. i to jest najgorsze uczucie na świecie - nie być jego.
|
|
 |
patrzysz na niego z miłością , ale i z obrzydzeniem. kochasz go i nienawidzisz. pragniesz widzieć go codziennie , ale gdy tylko zobaczysz go z kimś innym , nie chcesz nawet spojrzeć w jego stronę. miłość to paradoks.
|
|
 |
w jej uśmiechu znajdowało się więcej promieni niż w całym słońcu. te promienie wyciągały go z gęstniejącego cienia , ale on tego nie chciał. mimo iż lubił ten uśmiech , to kochał cień.
|
|
 |
myślę , że cała magia w słowach "obiecaj mi" jest w tym , że masz je do kogo wypowiadać , masz kogo o coś prosić , wiedząc , że usłyszysz "obiecuję". i to jest taka wiedza , jakby ktoś czekał za najciemniejszym zakrętem.
|
|
 |
Wyrywał mi z ręki papierosy, mówiąc "póki żyję, nie pozwolę ci się tym truć". A kiedy widział tylko, że jakiś koleś coś do mnie gada, stawał obok, obejmował mnie i wyraźnie dawał mu do zrozumienia, żeby się odwalił. Właśnie on był zazdrosny o każdego smsa, od moich zboczonych kumpli. Nigdy nie pozwolił, bym wracała po ciemku sama do domu. Zawsze dbał, by niczego mi nie brakowało. Teraz być może nawet nie pamięta, jak miałam na imię. To boli // elokwentna
|
|
 |
Przypudruj nosek i załóż mini, podejdź do niego i figlarnie zapytaj dlaczego się ślini.
|
|
|
|