 |
|
to tylko zły sen, prawda? już jutro będzie tak jak powinno. ty, ja, my, oni, wszystko wróci do normy, prawda? no powiedz coś! przecież oboje wiemy, że to się nie dzieje na prawdę. to tego typu koszmar, z którego choć bardzo chcesz, to nie możesz się obudzić. ale nam się uda, wierzę w to. tylko kurwa powiedz coś wreszcie!
|
|
 |
|
jest takie 7 dni w tygodniu, gdzie nic sie nie układa.
|
|
 |
|
Kiedyś Cię nie zauważałam, dziś widzę Cię nawet tam, gdzie Cię nie ma.
|
|
 |
|
"e tam radę... po prostu zasługujesz na coś prawdziwego, szkoda czasu na substytuty..." i tym oto pozytywnym akcentem rozpoczynam kolejną noc, pełną najróżniejszych myśl, bólu w klatce piersiowej i płaczu.
|
|
 |
|
nasz problem polega na tym, że chcesz coś czego nie mogę ci dać. pragniesz tego, podczas gdy ja potrzebuję odrobinę uczucia. to nie ma sensu.
|
|
 |
|
chciałabym być przy nim i przytulając sprawić, aby wszystkie złe myśli znajdujące się właśnie w jego głowie, odeszły. powinien teraz się cieszyć z kumplem, a nie niepotrzebnie zamartwiać. jest tego rodzaju przyjacielem, dla którego byłabym w stanie zrobić wszystko, aby był szczęśliwy.
|
|
 |
|
Od jutra zacznę udawać, wmawiać sobie, że jestem szczęśliwa, ale dziś jeszcze popłaczę ..
|
|
 |
|
gdy spieprzy się związek mówisz ' ja już nie chce mieć chłopaka ' . i to nie dlatego, że się przejechałaś. że było ci źle, że masz złamane serce i boisz się, że to się powtórzy, tylko dlatego, że nie zapomnisz o Nim, o chłopaku, który był dla Ciebie wszystkim i pomimo wielu chwil nie należących do tych dobrych, wciąż będziesz miło wspominać Jego jak i cały ten związek. /via. opisyynagg
|
|
 |
|
przyznaj, też właśnie umierasz z miłości.
|
|
 |
|
wiesz, bo chyba się boję i to mnie wyniszcza. więc odejdę. przepraszam za zmarnowany czas i za wszystko.
|
|
 |
|
"miłość to coś, czego tutaj nie ma"
|
|
 |
|
nieco ponad dwie minuty wystarczyły aby cała moja silna wola, podtrzymywana od kilkunastu godzin, tak po prostu runęła. chcę teraz mieć go obok siebie i wtulić w jego niesprawiedliwie chude ciało. chcę, żeby przyszedł tutaj właśnie w tym cholernym momencie i wytarł mi z policzka łzy, których nie mam już siły powstrzymywać.
|
|
|
|