 |
- Natalia jak Ty pięknie dziś wyglądasz! - ile? - 3 stówki ale oddam przy wypłacie.// neast
|
|
 |
- mamo daj na buty. - OSZALAŁAŚ?! masz 20 par butów! ile ja musze dziecko wydać na Twoje buty! nic nie dostaniesz. (15 minut pieprzenia) - tato daj na buty. - ale ile Ci córciu trzeba? // neast
|
|
 |
- wiesz, tata powiedział, że kupi mi samochód jak zrobie prawko. - a za ile? - no tak do 20 tys. - Natalia wyjdź za mnie. // neast
|
|
 |
dziś znów był przy mnie, prawie przez klatkę piersiową, sercem dotykając serca, w kolejnych sekundach streszczał sens tego, czym żyję, streszczał swoje własne istnienie. / endoftime.
|
|
 |
uwielbiam gdy po melanżu, dzwonisz do mnie skacowany i mówisz 'już nigdy z Tobą nie piję!'
|
|
 |
leżeli wtuleni w siebie. czuł jej ciepły oddech na swojej szyi i przyśpieszone bicie serca. czas się zatrzymał, kiedy sekundy stawały się jakby wiecznością, a Ona wciąż była przy nim. nadal się uśmiechając, palcem delikatnie przejeżdżała wzdłuż Jego klatki piersiowej. stał się dla Niej wszystkim, był kluczem do jej serca, jedynym jaki istniał na świecie. tulił Ją z całych sił i pragnął już nigdy nie puszczać, chciał zatrzymać tą chwilę, tak jak aparat uwiecznia najpiękniejsze momenty życia, na prostych fotografiach. jak tlen dla życia, dla Niej On był koniecznością, a Ona dla Niego wszystkim tym co niezbędne, była Jego oknem na świat, a ich miłość nadawała światu koloru. / endoftime & kolekcjonerr.
|
|
 |
Była zaangażowana, niestety nie w jego oczach,normalnie nie zachwiana, chociaż dzisiaj ma doła,
jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać,czuje że straciła sens, choć myślała że jest silna,
wylewa sporo łez, bo wie, że nie zasłużyła.
|
|
 |
a bez Niego? wszystko inne traci na znaczeniu, staje się jakby nieistotne dla życia, znikome dla umysłu i wręcz niedostrzegalne, dla wciąż ledwo słyszalnych, uderzeń serca. / endoftime.
|
|
 |
Zabierz ją gdzieś, gdzie Wam nic nie trzeba. Pokaż, że nie musi umierać, żeby iść do nieba.
|
|
 |
jesteś jak nałóg, jak pierdolony zawał przychodzisz, zabierasz wszystko, potem zostawiasz.
|
|
 |
chcę dziś pić i tańczyć, aż wybuchną basy. lub wsiąść w samochód, na zakręcie wypaść z trasy.
zatańczyć na szczycie świata i pierdolić straty !
|
|
 |
Musisz to zrozumieć, na wszystko przyjdzie czas. I otworzysz swoje serce, sam zobaczysz nie raz.
|
|
|
|