 |
` Nigdy z remizy, rap nigdy ze wsi. Rap dla ulicy, rap tylko miejski. Zniknę z list przebojów,
ale jedno wiedz - nigdy z pamięci, nigdy z serc `
|
|
 |
Jak mach wpadnie w myśli,
spójrz na ludzi którzy przyszli - wyszli są obok,
znów zimny prysznic, słyszysz ch*j z Tobą
|
|
 |
lekko jak hel napełniam trwogą
i zapewniam jak wrogom kontakt z podłogą,
|
|
 |
mam jedną pierdoloną schizofrenię,
zaburzenia emocjonalne,
proszę puść to na antenie.
|
|
 |
bowiem wiem że jestem lśnieniem,
i okamgnieniem,
że będę wspomnieniem,
za pozwoleniem, sprawdź to,
zanim schowasz dzień pod powiekami.
|
|
 |
po tylu ciosach w plecy nie jestem krótkowidzem
zdałem sobie sprawe, ze gram w krwawej lidze
przyjaciele, gdzie sie podziali
wzieli, co chcieli, odeszli nie podziękowali,
ten kto ich nie ma nie wie jaki jest szczesliwy,
nie czuje sie jak zwierzyna, a jak mysliwy...
|
|
 |
#. kochanie słuchaj jak jadę.
lubimy hardcore - nie balet.
pierd.olę stracone szanse .! ; ))
|
|
 |
seria oddechów z dedykacją dla Ciebie.
|
|
 |
a odnośnie przeszłości nie ma sensu do
niej wracać to co było już nie wróci to
esencja moich zasad .
|
|
 |
Ty beze mnie marzniesz, ja bez Ciebie nie istnieję. Dam Ci moje ciepło, którym z miejsca Cię ogrzeję,
Chcę być Twoim cieniem, robić z Tobą mnóstwo rzeczy. Życie z Tobą przeżyć, możesz ufać mi i wierzyć,
Możesz mnie wyleczyć z tych defektów, które mam ja. ^ ; **
|
|
 |
To jest tym co mnie tutaj trzyma
miłość, jedność, wierność, tej ulicy klimat.
Wszystko kończy się i zaczyna tu.
Z tego snu nie wyrwiesz mnie, nie zbudzisz mnie...
|
|
 |
Twoja godność, moja pasja i narkotyk.
Wiem, jesteś silna, ale świętością jest dotyk.
|
|
|
|