 |
A któregoś dnia obudzisz się i powiesz 'Kurwa brakuje mi jej' zadzwonisz do mnie a ja Ci powiem 'Chuj Ci w dupe'.
|
|
 |
I ta cholerna ciekawość czy jeszcze o mnie myślisz.
|
|
 |
jeśli Ty jej nie docenisz , zrobi to ktoś inny .
|
|
 |
Nie ma co się dręczyć. Trzeba zamknąć ten rozdział, zapomnieć, wymazać, wykasować, odkochać się, pozbyć się tego pliku z własnej pamięci. Trudno. Było, minęło.
|
|
 |
Między nami jest jedna różnica. gdy Ty się najebiesz przypominasz sobie o mnie, a gdy ja się najebie to zapominam o Tobie.
|
|
 |
Chcesz się zemścić? Baw się dobrze i świetnie wyglądaj. Nic bardziej nie dobije Twoich wrogów.
|
|
 |
Niech wszystko co cie wkurwia, pójdzie dziś z dymem.
|
|
 |
"Znowu czuję twój zapach na ustach,gdy patrzę jej w oczy, choć to kolejna z nocy, kiedy nie ma cię obok. Mam na wyciągnięcie ręki szczęście, cel widzę częściej, daję słowo, oddałbym wszystko, żeby dziś być gdzieś z tobą. Bit, pot i alkohol, wszystko się miesza. Z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza. Krew spływa po gardle, wóda płonie jak rzeka, a ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz. Nie mogę zwlekać z tym, to jeszcze nie moment, nie koniec, póki monotonia mnie nie wchłonie, dopóki blask oświetla dłonie, tułam się po stronach świata, dopóki jeszcze mam do czego wracać. Tempo zatraca, nie wiem czy wczoraj, czy dzisiaj, marzę, by nastała cisza, już nie chce mi się pisać. Częściej widujesz mnie w klipach niż naprawdę gdzieś obok, los napluł mi w pysk, chciałbym żyć i być sobą."
|
|
 |
Wchodzisz tylko do mojego domu,a ja już nie mogę.Witam się szybko nie patrząc w Twoje oczy,zapraszam do środka.Siadam jak najdalej od Ciebie,żeby nie czuć Twoich perfum,próbuję nie patrzeć w Twoją stronę,ale coś mówisz właśnie i nieświadomie odwracam swój wzrok na Twoją osobę.Kurde,masz na sobie bluzę,w której byłeś tamtego wieczoru,wtedy się wszystko zaczęło.Szybko zaczynam myśleć o czym innym i podchodzę do stołu,wyciągam temat i zaczynam skręcać jointy.Muszę,wybacz mi,pytam kto idzie ze mną,Ty się jedynie uśmiechasz i mówisz coś,że miałam z tym skończyć,kurwa,wiem o tym,ale nie dziś,dziś daję sobie wolne od tych wszystkich reguł.Wychodzę z przyjacielem,jest jakby trochę lepiej,ale to ciągle nie to,czego oczekuję.Ciągle mnie obserwujesz,no proszę Cię,nie zjarałam się,ale biorę piwo,zawsze pomaga.Gadamy,jest ok,potem wychodzisz i nachylasz się tak,że Twoje usta są tuż obok moich i stoisz tak przez chwilę i patrzysz w moje oczy,po czym mówisz 'uważaj na siebie',a ja odpływam/believe.me
|
|
 |
Ale teraz mów mi, że wszystko będzie dobrze, że damy radę to ogarnąć, że jesteś w stanie być przy mnie nie zważając na moją przeszłość. Proszę, mów to, mów, tego mi teraz potrzeba, bo już czuję jak nachodzą mi oczy łzami i zaraz nie wytrzymam. Czemu nic nie mówisz, czemu się nie odzywasz, zaraz oszaleję, skarbie, przecież wiesz czego mi teraz trzeba. Nie, nie chcę już ćpać, nie chcę pić, jesteś obok mnie, nie muszę. Czemu tak na mnie patrzysz, czemu znów widzę ten smutek w Twoich oczach, nie chcę Cię ranić, naprawdę. Dopiero teraz coś mówisz, proszę byś powtórzył, bo nie usłyszałam, ale prawdę powiedziawszy wiem dokładnie, co powiedziałeś. Martwisz się o mnie, Ty naprawdę się o mnie martwisz, a ja Cię tak zawodzę na każdym kroku. I obiecuję, że z tym skończę, że już nie będę ćpać i upijać się i przytulam się do Ciebie, a z oczu lecą mi łzy. Kogo ja próbuję oszukać, przecież i tak dobrze wiem, że z tym nie skończę. / believe.me
|
|
 |
Marzę o Paryżu, gorącej czekoladzie, gwieździstej nocy i ewentualnie o mężczyźnie, ale takim prawdziwym - bez fałszu, zatajeń i nieporozumień.
|
|
 |
Te wszystkie stany euforii, niekontrolowane skoki z radości, tańczenie ze szczęścia na środku ulicy. To nie było warte, dzisiejszego cierpienia.
|
|
|
|