 |
Nie mam czasu na rozkminy, czy ten typ jest szczery ze mną,
i przyznam szkoda mi śliny, byś się poznał z moją flegmą.
|
|
 |
Widziałem wiele razy jak człowiek upada
I nie dobijałem go i nie chciałem mu pomagać
|
|
 |
Znajdź jedną bratnią duszę, może się przydać
Jak pokocha twe ubóstwo czułość i dobre serce
To daj znać, może znowu w ludzi uwierzę
|
|
 |
Nigdy nie stanę obok Was, kurwy
Niech wam żyły pozatyka hajs, kurwy
Zbyt wiele myśli różni nas, kurwy
|
|
 |
Wyraźnie widzę co się dzisiaj dzieje z ludźmi
Cały świat wisi w próżni, moda na bycie próżnym
|
|
 |
Dziś niewielu ludziom ufam, rośnie zakłamania stopień, kopią kiedy człowiek upadł i kiedy chce się podnieść.
|
|
 |
Ty rób swoje, ja robię swoje w swojej głowie. Jestem panem swego losu, amen. I nie słucham osób, które sieją w głowie zamęt, Słucham swego wewnętrznego głosu, to fundament
|
|
 |
To krew, pot i sny, to zapach życia. Twój uśmiech to lekarstwo, gdy wokół wszystko zdycha. / Onar
|
|
 |
Moje oczy dziś szklane, moje miasto dziś zachlane, Kocham Je ! Kocham Ciebie ! Kocham każdy poranek ! / Onar
|
|
 |
Wszedłeś do pierwszej ligi drug, jak,
opierdolili Ci ten niby crack, tak.
Szefie, po mefie jest tylko meta,
amfetamina, i zaczyna się przepaść. / Tede
|
|
 |
Wygina mordę Ci jak smród w publicznym,
na własne życzenie, nie za karę, milczysz. / Diox
|
|
 |
Gruba kreska, długa kreska,
pamiętam jak mówiłeś, że pierwsza leci na testa. / Diox
|
|
|
|