 |
teraz było chyba gorzej. Bo jednak mimo wszystko tlił się jeszcze jakiś promyk nadziei. Chociaż właściwie wiedziałam, że nic z tego i że jeszcze raz zostanę zmieszana z błotem. Jednak nie potrafiłam zagłuszyć tej nadziei, zawiódł mnie nawet instynkt samozachowawczy.
|
|
 |
Pewność jest fatalna. Niepewność czaruje. Mgła nadaje rzeczom urok.
|
|
 |
nie umiem powiedzieć słowem
nie słowem tęsknię
ale rękoma
zamykającymi przestrzeń
|
|
 |
o czym myślisz? o tym i marzysz
|
|
 |
Czasami tak bardzo jej nienawidzę, ze nie wiem czy potrafię bardziej.
|
|
 |
i kończy się ten kolejny rok, ten który miał być przełomowy. i nie mam życzeń co do następnego, nie mam takich oczekiwań jak rok temu, bo nie wierzę, że coś się zmieni tak radykalnie jak bym chciała.
|
|
 |
Życzę Ci wesołych Świąt, spędzonych w miłej atmosferze. Aby pod choinką znalazł się Twój wymarzony prezent. Szczęśliwego nowego roku, aby był lepszy niż poprzednie. I żebyś w tym roku zakochał się we mnie.
|
|
 |
emocje, których nie znam, które wypływają z każdym moim spojrzeniem i ściekają po policzkach, by z cichym szelestem rozbić się na betonie.
|
|
 |
-Proszę, to kamizelka dla pana.
-Nie, dziękuję, włożyliśmy najlepsze stroje. Zginiemy ja gentlemeni. Jednak chętnie napijemy się Brendy.
|
|
 |
ludzie są naiwni, widzą uśmiech i myślą, że tak jest naprawdę.
|
|
 |
Spal w sobie to wspomnienie, które przeszkadza Ci zapomnieć
|
|
 |
Pachniesz nałogiem. Czekoladą. Namiętnym pocałunkiem, nielegalnym trunkiem, perfekcyjnie skręconą marihuaną z haszem, deszczem dudniącym w blaszane poddasze i ucieczką z domu, o której lepiej nie mówić. Nikomu. Papierosem w ustach, ponętnymi ustami. Łąką. Kobietą. Niczyimi kobietami. Poezją, podnieceniem, oddechem, nagością? Pachniesz wolnością - wolną miłością
|
|
|
|