 |
A jak się przewrócę, to się podniosę. A jak się nie podniosę to sobie poleżę, i chuj wam do tego.
|
|
 |
Patrzę na stare zdjęcia i to rodzi uśmiech straszny.
Wtedy myśleliśmy, że jesteśmy siebie warci.
|
|
 |
Życie to boisko, zawsze walą po nogach.
Typy walą po nosach, panny walą po rogach.
|
|
 |
Upadłem, to nie było śmieszne.
Nadal wiem, że w upadku najgorsza jest świadomość przez co się upada.
Rozstania, powroty, czasem bez chęci powrotu.
Jak się jebie, to wszystko i gdzie jest wtedy zdrowy rozum?
|
|
 |
Od kłamstwa, do wielu kłamstw - różne oblicza.
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
Może obudzę się chociaż raz nie dręczona codziennym pokonywaniem przez Ciebie .
|
|
 |
Nie przestawaj i krzycz.Krzycz na mnie, jestem tak daleko nie złamię się znowu.
Muszę odetchnąć.
|
|
 |
Kiedy ktoś nie docenia Twojej obecności, pozwól mu poczuć, jak to jest bez Ciebie.
|
|
 |
Granice absurdu? Jakie granice? Kochani, gdyby absurd miał granice to byłby czymś uporządkowanym, a przecież dobrze wiemy, że nie jest. Absurd to właśnie brak granic. Brak granic we własnych kretyńskich poczynaniach! To właśnie czyni nasze zachowanie absurdalnym. — dziękuję, dobranoc.
|
|
 |
Ten moment w którym nie chcesz płakać i próbujesz przełknąć ślinę, zamykając oczy ale ma to zbyt gorzki smak i łzy bezwiednie spływają ci po policzkach.
|
|
|
|