 |
Im dłużej pozwala się kobiecie tęsknić, tym bardziej rośnie miłość.
|
|
 |
"Myślę o Tobie często, tak często że tracę oddech. Może cofnę złe momenty i zostawię tylko dobre."
|
|
 |
Nie rezygnuj z czegoś, tylko dlatego, że wymaga to czasu. Czas i tak minie.
|
|
 |
Nigdzie mu nie uciekałam. Nie musiałam, on sam przestał za mną iść. On sam ze mnie zrezygnował. / napisana
|
|
 |
"Odległość to tylko kolejny powód, by kochać mocniej."
|
|
 |
Uwielbiaj mnie mimo wszystko.
|
|
 |
Świat bez Ciebie nie ma prawa istnieć.
|
|
 |
"Wciąż chcemy zmienić coś, choć ponoć nie ma na to szans."
|
|
 |
Cholernie brakuje mi motywacji. Do wszystkiego. Nie widzę sensu, nie czuję potrzeby. Są takie chwile, w których coś we mnie uderza i krzyczy: teraz dasz radę, weź się za siebie, bo kto, jeśli nie ty? A chwilę później ten sam głos pyta: a tak w ogóle, to po co to robisz? I to jest najlepszy moment żeby odpuścić, poddać się, tak po prostu, bez jakichkolwiek pytań, bez pragnień, których nigdy nie było. Więc odpuszczam i po raz kolejny przegrywam życie. [ yezoo ]
|
|
 |
Jestem uzależniona od kawy, papierosa elektrycznego, czytam po kilka książek naraz, mało śpię i ogólnie to chyba więcej piszę. Lubię podróże, siatkówkę i odpoczynek w towarzystwie bliskich mi ludzi. Jestem uparta, przekorna i dużo marudzę. Jestem kobietą. To jest skaza, bo mimo że jestem inteligentna, jestem tak stabilna emocjonalnie jak derwisz podczas swojego tańca. Mam iście południowy temperament, przez co jestem dobra w łóżku, ale i bardzo szybko się wkurwiam, co jednak nie jest tak straszne, bo równie szybko mi przechodzi. Jestem dziwna, bo na pewno nie normalna, ale i nie da się mnie zapomnieć, tęskni się za mną, a nawet wspomina, bo często mam czkawkę. Jestem ironiczna, trafiam w punkt i lubię się śmiać. Mogę wypić wódkę, zapalić, pójść nocą na spacer, ale uzależniona jestem od kawy, od siatkówki i od mojego P. a nie od tych używek. Trochę w życiu przeżyłam, ale cieszę się, że dotarłam właśnie tutaj. Przeszedł mi już bunt. Niestety, dorosłam.
|
|
 |
Dobra, niechętnie przyznam się, że tęsknię.
Nie wiem ile w takim stanie jeszcze będę.
Widocznie to było coś skoro złość we mnie.
Myślałem, że już wiecznie z tobą życie spędzę.
a tu nagle ciężkie ciosy od bliskiej osoby, które sprawiły że miłości mam już dosyć.
Ciężki temat gdy wciąż żyją wspomnienia. Grunt to się nie zmieniać wedle potrzeby spełnienia.
Czemu tak? Jaki powód? Mieliśmy dać rade..
|
|
|
|