 |
chcę być tą najważniejszą, rozumiesz? tym jebanym numerem jeden. oczkiem w głowie. diamentem, za którego byłbyś w stanie oddać wszystko.
|
|
 |
Walczyć? jasne, że potrafię. jak nikt potrafię. gdy mi zależy robię rzeczy niemożliwe, staje się kimś innym, wiem, że dopnę swego. jednak wiesz? po którymś razie to staje się już nudne. to już nie to samo. wtedy odpuszczam, olewam sprawę. w końcu nie można starać się bez przerwy, nie widząc efektów. wierz mi lub nie, ale druga osoba w tym też powinna mieć jakiś swój udział.
|
|
 |
Zamknij oczy i wyobraź sobie coś co mogłoby sprawić, że będziesz szczęśliwa. Przed oczyma masz właśnie jego prawda?
|
|
 |
Kiedyś może zrozumiesz jak trudno jest walczyć ponownie o to co straciło się z głupoty.
|
|
 |
Jestem odpadem. Metalem nieszlachetnym. Nie do odzyskania. Kimś bezużytecznym dla Ciebie, bezwartościowym.
Zbyt blada, zbyt zimna, zbyt zalękniona.
|
|
 |
nikt nie ma pojęcia z jakim obrzydzeniem patrze codziennie w lustro,
nikt nie ma pojęcia jak nienawidzę swojego ciała,
i nikt nie wie jak nienawidzę wszystkiego co we mnie.
|
|
 |
My tu w ogóle nie żyjemy.
My tu umieramy.
W każdym razie,
ja tu umrę lada chwila.
|
|
 |
Krzywy kręgosłup , bo życie nie jest proste i kopie Cię po dupie częściej, jeszcze mocniej .
|
|
 |
Odrzuć lęk, na tym polega dojrzałość, stres to słabość, z małych rzeczy czerp dużą radość .
|
|
 |
Kocham jak patrzy chociaż nie robi wyznań, to trzyma za rękę jak prawdziwy mężczyzna.
|
|
 |
Załuje ludzi którzy dzis już nie są tacy sami, tak jak kumple od wódki co bez wódki nie są kumplami
|
|
 |
|
wszystko się skończyło, już nigdy nie będę w jego objęciach, moje usta nie zetkną się z niego, zimne dłonie nie zostaną otulone przez jego. i może mi trochę smutno, ale wiesz co? nie żałuje. nie mogłam dalej żyć w kłamstwie.
|
|
|
|