|
(...)podążając za ciepłem twych dłoni potykam się o spojrzenia. ich dziwna moralność sprawia, że pełno w nas niedomówień. gdy więc podstępnie poznaję twoją skórę, to utrwalam w sobie jej czułość, w oczekiwaniu na następną szansę...
|
|
|
stałam wpatrzona nieruchomo w Ciebie i patrzyłam jak odchodzi moje szczęście. cichutko modliłam się żebyś jednak wrócił, obrócił się i zrobił jeden mały krok... i chociaż mówiłam "odejdź" myślałam zostań przy mnie, tak bardzo Cię potrzebuję... nie usłyszałeś moich myśli,może byłeś już za daleko, może już tak się ode mnie odsunąłeś... łza spłynęła, nie pierwsza, nie ostatnia... a jednak boli (...)
|
|
|
“ (...) i zapadła całkowita cisza... nawet nasze serca na chwile zamilkły. zrobiło się szaro, jakoś dziwnie zimno... stałeś przygnębiony. eufemizmy zostawmy dla siebie. stałeś zły na mnie, na siebie, na mnie... widziałam nigdy już nie będzie tak jak wtedy. za dużo powiedziałam, za mało zrozumiałeś, źle zrozumiałeś. (...)”
|
|
|
mów zawsze co czujesz i czyń co myślisz. gdybym wiedziała, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę Cię śpiącego, objęłabym Cię mocno i modliłabym się do Pana, by pozwolił mi być Twoim aniołem stróżem. gdybym wiedziała, że są to ostatnie minuty kiedy Cię widzę, powiedziałabym " kocham Cię " a nie zakładała głupio, że przecież o tym wiesz..
|
|
|
kiedy sam zaczniesz opowiadać - zrozumiesz. i w tym cały sekret, że niektóre historie są niedokończone, jakby zostały przerwane w połowie. a wtedy tkwią tym mocniej w nas, bo kiedy nie zamkniemy jakiegoś etapu, nie możemy przejść do następnego.
|
|
|
a więc to już 3 lata odkąd Cię nie ma. ja wciąż żyję - tak jak prosiłeś. każdego ranka połykam garść tabletek przeciwdepresyjnych, zgodnie z zaleceniem doktora. zimą - karmię sikorki, latem oglądam zachód słońca z okna mego pokoju. wychodzę dwa razy w tygodniu. raz na cmentarz i raz do kościoła. do kościoła, by wykrzyczeć Bogu, że już w Niego nie wierzę. wiesz, nawet się uśmiecham.. 3 razy dziennie - tak, jak prosiłeś. i już nie płaczę. a ludzie mówią, że nie mam serce. i nawet nie wiedzą, że mają racje.. nie mam serca, bo umarło razem z Tobą...
|
|
|
serce kobiety jest na kształt róży, którą każdy kochanek po listku odkrywa tak, że dla męża tylko cierń pozostaje.; )
|
|
|
kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
|
|
|
spojrzeć mu w twarz, powiedzieć parę słów za dużo, odwrócić się na pięcie i iść przed siebie, proste ! w głębi duszy chcesz, żeby pobiegł za Tobą..
|
|
|
atmosfera była gęsta od myśli i rzeczy do powiedzenia. ale, w takich momentach mówi się tylko małe rzeczy.. duże rzeczy są schowane w środku, nie wypowiedziane..
|
|
|
czasem człowiek musi przejść przez piekło, by zmienić się w anioła.
|
|
|
nie musisz czuć się samotnie. musisz nauczyć się powiedzieć ' jutro będzie OK ' .
|
|
|
|