 |
Kiedy ogarnia mnie rozpacz, mam ochotę rzucić to wszystko, wyjść, pobiec przed siebie, donikąd.
|
|
 |
Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie.
|
|
 |
to mnie przerasta..z dnia na dzień coraz bardziej.kończy się bariera wytrzymałości.
|
|
 |
Nawiązując jeszcze, nie będę już pisał. Pisałem może i wcześniej, wtedy, z jakimiś aspiracjami podobnymi do tych obecnie, będąc podobną osobą, ale tworzyłem również coś potem. To, co macie tutaj, bo warto zauważyć, że to nie wszystko (reszty już nie ma, bo wszystkie zapisane kartki zostały spalone; szkoda papieru ;c) zostanie. Taki ślad po mnie, choć adekwatnie do tego co pisałem to..nie po mnie; głębsze rozważania. Do rzeczy :D Żegnam się z wami, trzymajcie się cieplutko
|
|
 |
Zmiany,zmiany,zmiany. Wyjazd na pluuuus jak najbardziej i chyba powrót do dawnych czasów, mogę powiedzieć. Dawnych, ale nie tych na odwyku, nie tych zatrutych uzależnieniami i destrukcją. Wcześniejszych. A ten ostatni okres, bezproduktywnej egzystencji - wymazuję z pamięci. Nie, nie wyciągam wniosków, a TAK, ZAPOMINAM. Człowiek, który zamknął się w tamtym psychopatycznym świecie, to nie byłem ja.
|
|
 |
Chciałabym być na samotnej, dzikiej plaży i zjednoczyć pulsujące skronie z szumem fal i poczuć ciepło piasku, wniknąć w jego ziarenka i rozsypać się na wszystkie strony świata.
|
|
 |
Czy istnieje skala bólu? On wypełnia nas do granic wytrzymałości, a jednak go znosimy.
|
|
 |
Obudziłam się wieczorem. Całkiem nie wiedziałam co się ze mną dzieje bo byłam ospała,a tym bardziej gdzie jestem. Dopiero po kilku minutach uświadomiłam sobie , że po południu przyszłam do swojego chłopaka gdzie oblewaliśmy naszą pierwszą rocznicę. Musiałam za dużo wypić i zasnęłam. W tym momencie nie było to ważne. Przestraszyłam się bo myślałam, że jego nie ma. Po chwili usłyszałam jego głos żebym się szykowała bo zabiera mnie do magicznego miejsca. Wyszliśmy z domu i szliśmy w stronę dużego wieżowca gdzie czasami spotykaliśmy się za czasów podstawówki. Wziął mnie za rękę i wyszliśmy na sam dach. Nie wiedziałam ale okazało się,że był tam już wcześniej bo przyszykował smakołyki, róże i świece. Byłam zachwycona. Tak do końca wieczoru siedzieliśmy przy księżycowym blasku i oglądaliśmy gwiazdy. Wtedy kolejny raz uświadomiłam sobie jak bardzo go potrzebuje. Jak bardzo go kocham. ♥♥
|
|
 |
tak fajnie by było gdyby ktoś czasem o mnie pomyślał, naprawdę.
|
|
 |
tyle czasu minęło,tyle się zmieniło a ja wciąż o Tobie pamiętam..
|
|
 |
Czy tylko ja śmieje się jak głupia sama do siebie,a tak naprawdę w środku odczuwam coś innego,całkiem coś przeciwnego? Czy tylko ja tak odreagowuje ból i to wszystko co się dzieje ? Tak...chyba tylko ja.Ale jak mówią każdy ma w sobie coś innego, coś wyjątkowego.. (:
|
|
|
|