 |
Pierdole już Twój pieprzony cynizm.
|
|
 |
możesz nazywać mnie cham to mój czas, pozwól więc proszę uprzejmie, żebym marnował go sam
|
|
 |
|
Ty już dawno zapomniałeś a ja do dziś ryczę po nocach.
|
|
 |
a teraz znienacka nadszedł czas, żeby stać się gotową na ponowne bycie dla Ciebie nikim.
|
|
 |
najbardziej będzie mi brakowało Twoich ramion, które zawsze były rozwarte na tyle szeroko, żebym w ramach potrzeby w każdej chwili mogła w nie wbiec bez zastanowienia. / abstracion
|
|
 |
w końcu dojdę do takiego stadium, że będziesz mi potrzebny do życia jak dziwce majtki. / abstracion
|
|
 |
nie zdajesz sobie sprawy, że brak drugiej osoby może doprowadzić Cię do takiego stanu, że jeszcze za życia zaczniesz sobie kopać grób. / abstracion
|
|
 |
nie wytłumaczysz mi, że mam ułożyć zmęczone od płaczu powieki do snu bo on już nie wróci. one są nieposłuszne. rozum każe im wierzyć, serce nakazuje czekać. i nie pocieszaj mnie, że nadejdzie dzień kiedy zapytana czy wierzę w cuda, odpowiem że nie dzisiaj. / abstracion
|
|
 |
tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę. / abstracion
|
|
|
|