 |
Bo duma bo bla bla... strach, myśli, klatka < 3
|
|
 |
Już czas. Dziecięcym umysłem usiłowałam rozwiązać
zagadkę nocnego istnienia w innych stanach świadomości. =]
|
|
 |
Pognieciona sukienka, stłuczone szkło i ciemność jak zapach czekolady - ach, te filmy gdzie zakochani widzą słońce, a nam przypada kolejna samotna noc ;)
|
|
 |
Być może jestem wariatką, ale to cecha nie do nabycia, to cecha wrodzona.
Zresztą tylko wariaci są czegoś warci.
|
|
 |
malinowa miłość...maliny dawno już zgniły. :x
|
|
 |
usiadła na zielonej trawie, zaciągając się papierosem ile sił w płucach. każdy dym, wlatujący do jej klatki piersiowej, a następnie wypływający z niej, przynosił coraz to bardziej bolesne wspomnienia, przemyślenia. piwo, które trzymała w ręku, nie wystarczało aby móc odprężyć mięśnie i umysł. każda minuta spędzona na polanie, bolała bardziej i bardziej. ' DAM RADE! ' - westchnęła kładąc się na plecach.
|
|
 |
ej przepraszam, ale rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek. XD
|
|
 |
Obecnie mój jedyny konkretny plan to delektować się winem, serem i zachodem słońca, które własnie barwi niebo rdzawą czerwienią.
|
|
 |
Wyssana z palca miłość wieku XXI. ;x
|
|
 |
Szła wyjątkowo dostojnym krokiem, wcale nie pasującym do sytuacji . Obróciła się na pięcie i ostatni raz spojrzała na ten pieprzony motłoch . Lekceważąco prychnęła, obiecując sobie, że już nigdy tutaj nie wróci . Wyszła na schody, pierwszy raz mając gdzieś to , co o niej pomyślą.
|
|
 |
A dziś? Dziś mogę przekazać ci wymowny komunikat pod postacią środkowego palca.
|
|
|
|