 |
wróciłam od lekarza udając,że wszystko w porządku. postawiłam wodę na herbatę i sięgając na palcach po kubek wyślizgnął mi się z rąk upadając na płytki. osunęłam się po blacie siadając na podłodze, schowałam twarz w dłonie tłumacząc sobie, że dam radę. mija kolejny dzień a świadomość tego, że żyję z nowotworem nie daje normalnie żyć. chemioterapia wykańcza z każdym dniem coraz bardziej, mam wrażenie jakbym w środku umierała i nie przez chorobę a psychikę. ale uśmiecham się najwięcej jak potrafię, chcę żeby taką mnie zapamiętali, mimo iż moja twarz jest koloru białego, włosy straciły ten czarny piękny połysk oczy świecą się jak latarki. chcę żeby kiedyś ktoś przypomniał sobie te brązowe tęczówki które zawsze promieniały mimo tego, że przepełnione były łzami. ostatni okres swojego życia spędzę tak aby wspominano mnie z uśmiechem i słowami 'ona naprawdę miała wielkie serce'. / grozisz_mi_xd
|
|
 |
chcę zasnąć i się nie obudzić, odciąć od życia by zacząć żyć, pierdolony paradoks, a jedyny sens? to kolejna kropla krwi spływająca wzłuż nadgarstka, to kolejna kreska na blacie. złudne szczęście, na moment ratuje martwe serce, żyjesz będąc martwym, to nie iluzja, a marna rzeczywistość, to realia niszczące codzienność, w której to co masz teraz, to co Twoje, nie ma już znaczenia. / endoftime.
|
|
 |
czasami nawet zwykła codzienność, może być odczuwana jak magia.
|
|
 |
czasami ludzie po prostu muszą wypłakać wszystkie łzy, by zrobić miejsce dla dużego uśmiechu, który inaczej się nie zmieści.
|
|
 |
najbardziej docenia się ludzi w chwilach, gdy zdajemy sobie sprawę, że możemy ich stracić na zawsze.
|
|
 |
wartości, którymi się obecnie kierujemy w życiu, budowaliśmy od dzieciństwa
|
|
 |
Na w-f każda próbuje zrobić na tobie dobre wrażenie. Uśmiechają się do Ciebie jak na widok nowych jeansów. Chcą być dobre w twoim ulubionym sporcie. Piszczą na widok twojego spoconego ciała. Siedząc na ławce obserwuję twój każdy ruch. Kątem oka spoglądam czy czasem na mnie patrzysz. rzucając piłkę do kosza nie masz pojęcia jak się czuję. Jak bardzo cię kocham.
|
|
 |
skąd wiem, że tęsknię? Nic porządnie nie mogę zrobić, każda moja myśl wiruje wkoło Twej osoby, a gdy usiądę i wpatruję się w jedno miejsce, widzę Twoją uśmiechniętą twarz.
|
|
 |
może jeśli ustawię sobie Twój głos na dzwonek budzika w końcu przestanę go tak obsesyjnie kochać.
|
|
 |
kocham Cię. to jest silniejsze ode mnie. gdy tylko Cię widzę wpadam w stan euforii, nie wiem co się ze mną dzieje, nie widzę nikogo wokół a głównym obiektem jesteś Ty. nie zwracam uwagi, że ktoś coś do mnie mówi, w tej chwili skupiam się tylko i wyłącznie na Tobie, mam ochotę do Ciebie podejść i tak najzwyczajniej w świecie Cię pocałować. zaraz potem karcę się za tą myśl i już z powrotem jestem w świecie. w gorszym świecie bez Ciebie.
|
|
 |
on poznał mnie oddychając teraźniejszością, a ja oprócz niej, oddychałam jeszcze przeszłością i wspomnieniami - to była podstawowa różnica między nami. mimo tego, nic nas nie złamało.
|
|
 |
zapomnieć. niby takie krótkie, proste słowo. gdyby tak moja część mózgu potrafiła od tak, po prostu wymazać informację bez śladu. tak samo jak zapomina o drobiazgach: wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu karty do telefonu podczas zakupów w markecie. ale z `większymi wydarzeniami` nie jest już jednak tak łatwo.. wyryły się w pamięci na zawsze. żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi. ni.stąd.ni.zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
|
|