 |
życie chciało nas podzielić, my nie damy się za chuj, nie mijamy się bez słowa lecz kumamy się bez słów.
|
|
 |
zostawię wszystko impulsywnie myśląc, zrobię kolejny błąd innych przy tym krzywdząc.
|
|
 |
pójdę gdzieś i nikt się tym nie przejmie, nie chcę ale to jest silniejsze ode mnie.
|
|
 |
wiem, że czas leczy rany, ten czas wszystko złamał, oszukam czas, nie znajdę innego rozwiązania.
|
|
 |
sama wiem jak mam iść, sama swoją drogę wybiorę. gówno mnie obchodzi czy pójdę prawidłowym torem.
|
|
 |
miłość to fizjologiczna psychoza. całkowite zwężenie procesów poznawczych i intelektualnych. zaburzenie świadomości. rozszczepienie emocji i działania.
|
|
 |
nic nie znaczysz dla mnie i nie chwytasz mnie za serce.
|
|
 |
możesz przebić mnie na wylot niewypowiedzianym wersem, lecz jak chcesz to zrobić to traf prosto w serce.
|
|
 |
miałeś być przy niej, pilnować czy nie gubi się. silnym ramieniem, siłą miałeś być.
|
|
 |
ty mnie przytulisz bo nie chcesz mojej krzywdy, ale tak jak on to mnie nie przytulisz nigdy.
|
|
 |
zostawię list i skłamię w nim jak nigdy "wybaczam, rozumiem, nie chciałeś zrobić krzywdy".
|
|
 |
jest taka sentymentalna, ciężko jej się z tym uporać. wie, że straciła sens choć myślała że jest silna, wylewa sporo łez bo wie że nie zasłużyła na taki cios jakim był kres tego czym żyła.
|
|
|
|