 |
Jedną z najprostszych ludzkich potrzeb jest mieć kogoś, kto zastanawia się, gdzie jesteśmy kiedy nie wracamy wieczorem do domu.
|
|
 |
Kochaj mnie!.. Tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się, czy ja aby na pewno śpię sama... Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc uśmiech skierowany do innego chłopaka... Żebyś czuł..nie, nie radość. Radość to za mało powiedziane...Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrząc w Twoją stronę.. No, kochaj tak!
|
|
 |
są takie chwile, kiedy nawet nadzieja nie potrafi kłamać, że wszystko się jakoś ułoży
|
|
 |
-ej jesteś? - sorry nie było mnie przez chwilkę.;) - a gdzie byłaś? - w Niebie. - jak to w niebie ? - zawsze jestem w niebie gdy do mnie napiszesz.
|
|
 |
Możemy się nie widzieć miesiącami, możemy o sobie "zapomnieć" na chwilę lub dwie, możemy mieć kogoś w międzyczasie. Ale proszę powiedz mi, jak to jest, ze za każdym razem kiedy znajdziemy się w pobliżu siebie jakaś niewidoczna siła pcha nas ku sobie?
|
|
 |
' Piję za Ciebie, za Twoją przyszłość,mogliśmy wszystko, szkoda, ze nam nie wyszło
|
|
 |
Pamiętam każdy szczegół twojej twarzy. I zapach twojej skóry. I dreszcz, który mnie przeszywał, kiedy mnie dotykałeś. Pamiętam każdy twój pocałunek. A wszystko tak dokładnie, jakby to działo się zaledwie wczoraj
|
|
 |
- kocham Cię.- żartujesz sobie.?- kurdę. myślałem, że dasz się znowu nabrać.
|
|
 |
Wbiegła spóźniona do szkoły. Zarzuciła kurtkę na wieszak i biegła w stronę klasy. Czuła, jak śnieg topniał na jej włosach. 'Boże.' Pomyślała. 'Będę wyglądać, jak szogun.' Zrobiła skrzywioną minę i nagle ktoś wyskoczył wprost na nią. Wściekła zaczęła krzyczeć 'Co Ty robisz? Uważaj trochę!' Zdziwił się. 'Ej, spokojnie! Jestem tak samo spóźniony, jak Ty, nie moja wina, że wybiegłaś mi zza rogu.' Otworzyła szeroko usta. 'Ja? Ja Ci wybiegłam?! Zastanów się człowieku! Rozglądaj się czasami, żeby kogoś nie zabić!' Uśmiechnął się. 'Ma charakterek dziewczyna.' Pomyślał...'Dobrze, przepraszam. Zasługuję na wybaczenie?' Też nie mogła powstrzymać uśmiechu. 'Po prostu uważaj.' Minęła go i pobiegła dalej. Usłyszała, jak krzyknął 'Śliczna jesteś, kiedy się złościsz.' Zaśmiała się głośno. 'Coś musiało Ci się stać przy zderzeniu ze mną. Na bank coś się stało.' Słyszała, jak się śmiał. Z hukiem otworzyła drzwi klasy i z ogromnym uśmiechem na ustach powitała nauczycielkę polskiego. /just_love
|
|
 |
nie przyszłam Cię zapewniac, że nie potrafię bez Ciebie życ. potrafię. ale nie chcę
|
|
 |
najbardziej boli to, że nie zdajesz sobie sprawy, że takim zachowaniem wobec mnie, robisz mi po raz kolejny tą pieprzoną nadzieje
|
|
 |
szczęśliwym jest się wtedy, gdy leżąc wieczorem w łóżku, śmiejesz się do sufitu, zwierzając mu się z każdej chwili, która mimowolnie uniosła kąciki Twoich ust. kiedy nie możesz usnąć z podekscytowania. wtedy, gdy kładziesz się jak najprędzej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. to tak jak za czasów dzieciństwa, kiedy 5 grudnia, nie mogłeś zasnąć wiedząc że rano znajdziesz obok łóżka mikołajkowy prezent./abstracion
|
|
|
|